Zdjęcie: materiały WDK w Rzeszowie / Facebook

Wspólne badania, publikacje, konferencje i projekty. To wszystko ma przynieść współpraca Uniwersytetu Rzeszowskiego z Wojewódzkim Domem Kultury.

29 czerwca Uniwersytet Rzeszowski i Wojewódzki Dom Kultury w Rzeszowie podpisały porozumienie o współpracy. Dokument ma formułować jej zasady na najbliższe lata.

– To ważna chwila. Współpraca ma być szeroka i dotyczyć zarówno studentów, jak i naukowców, którzy zajmują się badaniem kultury – tłumaczy prof. Sylwester Czopek, rektor Uniwersytetu Rzeszowskiego.

Na porozumieniu mają skorzystać m.in. kierunki artystyczne, kulturoznawcze i socjologiczne. – Liczymy na wymierne efekty, wspólne przedsięwzięcia takie jak badania, publikacje, konferencje i koncerty – wylicza prof. Czopek. – Chcemy, aby uczelnia pełniła rolę kulturotwórczą. Od wielu setek lat uniwersytety są z tego znane i my, dzięki temu porozumieniu, nawiązujemy do europejskiej tradycji – dodaje. 

Wojewódzki Dom Kultury w Rzeszowie udostępni uczelni archiwalne materiały, którymi dysponuje, w tym bogatą wideoteką. – Korzystały z niej placówki ogólnopolskie, np. Instytut Sztuki Polskiej Akademii Nauk. Teraz te zbiory w sposób profesjonalny z UR opracujemy i udostępnimy – przekazuje Damian Drąg, dyrektor WDK. – Dzięki temu kultura Podkarpacia wypłynie na szerokie wody – podkreśla.

WDK ma także nadzieję, że socjologowie UR wesprą go w diagnozie stanu podkarpackiej kultury. – To konieczne, aby diagnozować, oceniać i weryfikować. Oczekujemy profesjonalnej pomocy – mówi Drąg. 

Takie badania miałyby pomóc w upowszechnianiu kultury naszego regionu i promowaniu jego dziedzictwa materialnego i niematerialnego. – O wielu znanych postaciach kultury nie wiemy, że są z Podkarpacia. A są. I trzeba to nagłośnić – przekonuje dyrektor Drąg. 

WDK i UR chciałyby również przypominać o spuściźnie ludności żydowskiej. Ze względu na lokalizację siedziby tego pierwszego. Fundatorem budynku, w którym obecnie mieści się WDK, jest bowiem Adolf Tannenbaum, żydowski przedsiębiorca i filantrop. 

– Mamy obarczenia historyczne,. Taki kontekst jest niezwykle istotny i dla kulturoznawców to pole do popisu – uważa Damian Drąg. 

(cm)

redakcja@rzeszow-news.pl

Reklama