Jan Burek, odwołany z funkcji wicemarszałka podkarpackiego, choć jest na zwolnieniu lekarskim, to na ostatnią sesję sejmiku przyszedł i głosował. Urząd Marszałkowski chce, by ZUS sprawdził, czy mógł to robić.

Tomasz Leyko, rzecznik prasowy Urzędu Marszałkowskiego Województwa Podkarpackiego w Rzeszowie, poinformował nas, że urząd zwrócił się do ZUS z prośbą o przeprowadzenie kontroli „prawidłowości orzekania o czasowej niezdolności do pracy z powodu choroby pracownika urzędu”.

Jan Burek, choć został 26 maja odwołany ze stanowiska wicemarszałka podkarpackiego, to nadal formalnie jest pracownikiem urzędu. Pełni obowiązki członka zarządu województwa.

Z informacji przekazanych przez Tomasza Leykę wynika, że Burek po odwołaniu do urzędu dostarczył do tej pory trzy zwolnienia lekarskie. Pierwsze od 30 czerwca do 15 lipca, kolejne od 16 lipca do 31 lipca i ostatnie od 1 sierpnia do 30 sierpnia.

Urząd Marszałkowski ma wątpliwości, dlaczego Jan Burek, choć formalnie jest chory, to 31 lipca „czynnie uczestniczył” w sesji sejmiku podkarpackiego i brał udział w głosowaniach. Burek na zwolnieniu lekarskim dostaje 80 proc. pensji, którą wypłaca mu ZUS. Jego pensja wynosi ponad 12 tys. zł brutto. Urząd poinformował ZUS, że Burek był na ostatniej sesji.

Jana Burka odwołano z funkcji wicemarszałka po doniesieniach prasowych, że jest zamieszany w aferę związaną z nepotyzmem w urzędzie marszałkowskim. Jego zięć Paweł Stochmal był dyrektorem podległej urzędowi Filharmonii Podkarpackiej. Stochmal był powiązany z firmami, które były zaangażowane w unijne projekty, które przechodziły przez urząd marszałkowski.

Filharmonia podlegała Burkowi, bo odpowiadał za kulturę w zarządzie.

Jan Burek w swoim życiu politycznym skakał z partii do partii. Ostatnio był w PiS. Po aferze w prawach członkach partii zawiesił go prezes Jarosław Kaczyński. Burek do maja zeszłego roku był związany z Platformą Obywatelską, a jeszcze wcześniej z PSL. W ub. r. Burek porzucił PO. To m.in. jemu PiS zawdzięcza, że w maju 2013 r. przejął władzę w województwie po koalicji PO-PSL-SLD. Burek poparł kandydata PiS na marszałka Władysława Ortyla.

W zamian Burek został wicemarszałkiem. – Będziecie się z tego spowiadać. Zniszczyliście mnie – mówił do swoich kolegów partyjnych w dniu odwołania Burek. Twierdzi, że z aferą rodzinną w urzędzie nie ma nic wspólnego.

Miejsce w zarządzie za Jana Burka ma zająć rzeszowski radny PiS Jerzy Cypryś, ale powołanie go na to stanowisko skutecznie uniemożliwia opozycja, która ma teraz większość w sejmiku.

redakcja@rzeszow-news.pl

Reklama