Zdjęcie: Piotr Kłeczek / PRopaganda Studio

Dwa autobusy autonomiczne kursujące od Dworca Lokalnego do Dworca PKP mają się pojawić w Rzeszowie do 2021 roku. W planowanym budżecie miasta na 2020 rok ma być zapisane na ten cel 4,5 mln zł.

Autobusy autonomiczne, czyli bez kierowców, to jedno z ostatnich marzeń Tadeusza Ferenca, prezydenta Rzeszowa. – Musimy je wprowadzać, by gonić, albo dorównywać innym miastom – mówił w 2017 r. Tadeusz Ferenc po wizycie w Holandii w strefie ekonomicznej Rivium w Rotterdamie, gdzie razem ze swoimi współpracownikami podglądał w akcji autobusy bez kierowców, przewożące do 16 osób. 

Autobusy autonomiczne urzędnicy podglądali też we francuskim Lyonie i w Wiedniu w Austrii. Po dwóch latach starań, wizyt, rozmów i analiz marzenia o autobusie autonomicznym w Rzeszowie zaczynają nabierać coraz bardziej realnych kształtów. Pierwszy krok wykonano w lipcu br. To właśnie wtedy miasto podpisało list z trzema firmami – Fibrain, Exatel i Varioedge – na stworzenie koncepcji budowy w Rzeszowie sieci 5G.

Ta, w kontekście autobusów autonomicznych, jest niezbędna. Bez niej tego typu pojazdy nie istnieją. Kolejny krok, to pieniądze na zakup pojazdów. W rozpoczętych już pracach nad budżetem miasta Rzeszowa na 2020 rok przewidziano 4,5 mln zł na zakup dwóch autobusów autonomicznych. 

Tomasz Wesołowski, wicedyrektor Zarządu Transportu Miejskiego w Rzeszowie, potwierdza, że taki jest plan. – Chcemy w przyszłym roku rozpocząć procedury związane z zakupem takich pojazdów. Przewidujemy, że autobusy bez kierowców pojawią się w Rzeszowie w 2021 roku – mówi nam wicedyrektor Wesołowski. 

Gdy zrodził się pomysł uruchomienia w mieście autobusów autonomicznych, wówczas mówiło się, że jeździłyby one na lotnisko w Jasionce. Rozważano też koncepcję trasy na terenie kampusu Politechniki Rzeszowskiej. Aktualny plan zakłada, że autobusy bez kierowcy będą kursować z dworca PKP na Dworzec Lokalny pod wiaduktem Ślaskim. 

Autobusy będą miały do pokonania około 1-kilometrową trasę biegnącą ulicami: Grottgera, Jabłońskiego, Czarneckiego i Borelowskiego. – Taka koncepcja trasy wydaje się najbardziej bezpieczna. Na tak krótkim odcinku jesteśmy w stanie szybko zareagować, jeśli zajdzie taka potrzeba – twierdzi Tomasz Wesołowski. 

W tej chwili jeszcze trudno precyzyjnie określić, jak często kursowałyby takie autobusy, ale mówi się, że co 15 minut lub co pół godziny. ZTM kursy autobusów autonomicznych chce zsynchronizować z rozkładam jazdy autobusów dalekobieżnych, które korzystają z Dworca Lokalnego, m.in. Flix Bus, oraz rozkładem jazdy pociągów. 

Są dwie koncepcje biletów – albo przejazd autobusem autonomicznym będzie bezpłatny, albo za kurs trzeba będzie zapłacić 1,6 zł (bilet zwykły), 80 gr (studencki), 96 gr (uczniowski). Takie są aktualne stawki za przejazd jednego przystanku miejskimi autobusami pod warunkiem, że ma się wyrobioną elektroniczną kartę miejską. 

Pierwszy autonomiczny autobus w Polsce pojawił się we wrześniu w Gdańsku, gdzie przez miesiąc woził pasażerów na około kilometrowym odcinku do ZOO. Maksymalna prędkość tego pojazdu to 15 km/h. Dla bezpieczeństwa w pojeździe znajduje się operator, który w razie potrzeby przejmuje sterowanie autobusem.

redakcja@rzeszow-news.pl

Reklama