Mają ułatwić poruszanie się przez skrzyżowania i nauczyć kultury jazdy. We wtorek przy al. Rejtana w Rzeszowie zamontowano dwa pochwyty rowerowe.
O tym, że w Rzeszowie jest coraz więcej rowerzystów, wiadomo od dawna. Przeszkadzają im nie tylko wysokie krawężniki, które w ostatnich tygodniach zaczęły być obniżane. Problemem jest też przejazd przez skrzyżowania, gdzie wyznaczone są drogi dla rowerów.
– Dotyczy to przede wszystkich rowerzystów szosowych, którzy często mają spięte stopy z rowerem. Pochwyty rowerowe mają im ułatwić jazdę. Rowerzyści nie będą musieli schodzić z roweru, zdejmować zapięć – mówi Daniel Kunysz, rzeszowski radny miejski.
Kunysz jest zapalonym rowerzystą, wieloletnim prezesem stowarzyszenia Rowery.Rzeszow.pl, które zabiega o poprawę miejskiej infrastruktury rowerowej. Pochwyty rowerowe są kolejną zachętą do korzystania z rowerów.
– Ale też chcemy, by wzrastała kultura jazdy rowerzystów, żeby zatrzymywali się oni po prawej stronie, a nie jak im wygodnie. Właśnie po prawej stronie zamontowane pierwsze pochwyty. To program pilotażowy – wyjaśnia Daniel Kunysz.
Dwa pochwyty we wtorek zamontowano na skrzyżowaniu ulic Lwowskiej, Piłsudskiego i Rejtana przy Merkury Market. Kunysz twierdzi, że program jest bezkosztowy, bo pochwyty pochodzą z demontażu i nadwyżek magazynowych Miejskiego Zarządu Dróg w Rzeszowie.
Podpory znajdują się 1,5 metra od jezdni. „Trochę za daleko od przycisku – jak w praktyce podjechać, nacisnąć i się oprzeć? Poza tym, dolna poprzeczka chyba za wysoko – powinno się na niej wygodnie oprzeć nogę” – piszą internauci.
Daniel Kunusz mówi, że odległość pochwytu, który ma około metr wysokości, a dolną poprzeczkę na wysokości 45 cm, od jezdni nie jest przypadkowa. – Chodzi o to, by do przycisku łatwy dostęp mieli rolkarze i osoby niepełnosprawne – tłumaczy radny Kunysz.
Jest też inny powód – pochwyty mogą w przyszłości być wykorzystywane jako miejsca reklamowe. – Nie chcemy, by pochwyty ograniczały pole widzenia kierowcy. Za pochwytem może stanąć dziecko. Kierowcy nie będą gwałtownie hamować – twierdzi Kunysz.
W planach jest montaż 100 podpór dla rowerzystów na terenie miasta. Do końca tego tygodnia pomysłodawcy pochwytów zbierają opinie o wysokości, kształtu, kolorze oraz miejsc, gdzie powinny one powstać.
– Podpory poprawią komfort jazdy rowerzystów. Z powodzeniem działają one już w wielu innych polskich miastach, m.in. w Warszawie, Wrocławiu, Poznaniu, Łodzi i Gdyni. Poza tym, chcemy, by dla rowerzystów całkowicie zlikwidowano przyciski – dodaje Daniel Kunysz.
(ram)
redakcja@rzeszow-news.pl