W Rzeszowie jest nowa wypożyczalnia rowerów miejskich. Są również skutery [FOTO]

70 rowerów zwykłych i 30 elektrycznych oraz 20 ekoskuterów – tak została wyposażona nowa rzeszowska wypożyczalnia jednośladów. Ściągnij aplikację i korzystaj z nowego sprzętu już od czwartku.

 

Era straszaków rowerowych z RoweResu oficjalnie przeszła do lamusa. Od czwartku w Rzeszowie królują rowery IV generacji – zwykłe i elektryczne – oraz skutery firmy Blinkee.

W stolicy Podkarpacia pojawiły się one w ramach programu pilotażowego, który potrwa od lipca do października, a jak będzie ładna pogoda, to nawet do listopada. Na początek do użytku mieszkańcy Rzeszowa dostali 70 rowerów zwykłych i 20 skuterów elektrycznych, z których można już korzystać. 30 rowerów elektrycznych pojawi się w przyszłym tygodniu.

– Działamy pod kątem rekreacji i ekologii. W okresach, kiedy jest ciepło, chcemy, aby mieszkańcy przemieszczali się na rowerach i skuterach. Mamy nadzieję, że nowy sprzęt będzie się lepiej sprawował, niż ten, który był poprzednio – mówił Tadeusz Ferenc, prezydent Rzeszowa, podczas oficjalnej prezentacji rowerów i skuterów.

Rowery są w barwach srebrno-pomarańczowych, nawiązujących do kolorów „stolicy innowacji”. Z przodu mają koszyk np. na torebkę, ochronę na łańcuch, hamulec ręczny przedni i tylny, dynamo, światła leadowe, które posiadają czujnik zmierzchu  – gdy słońce zachodzi, same się włączają.

Rower do wzrostu 190 cm

Kształt ramy jest łabędzi, a co za tym idzie, będą mogły z roweru skorzystać również kobiety w sukienkach, czy spódnicach. Jeśli chodzi o wielkość kół, póki co mają one wymiar 24 cali. Docelowo – 26. Z nowych rowerów, dzięki regulacji siodełka, mogą korzystać osoby, które mają do 190 cm wzrostu. Dla wyższych – nowy rower miejski nie będzie już komfortowy.

Z rowerów może korzystać każda osoba, która ukończyła 13. rok życia i posiada kartę rowerową. Do ukończenia 18. roku życia jest wymagana zgoda rodziców lub prawnych opiekunów, którą należy przesłać do siedziby firmy.

Jeśli chodzi o rower elektryczny – do niego będzie można sobie wydzierżawić baterię wielkości smartfona (koszt 30 zł za miesiąc). Ładujemy ją poprzez USB – zachowuje się ona podobnie jak power bank. Na naładowanej baterii przejedziemy do 10 km. Bateria w rowerze jest wspomaganiem jednośladu. Oznacza to, że wciąż będzie trzeba pedałować, aby ruszyć i jechać.

Jeśli chodzi o skutery, te są białe. W skład wyposażenia pojazdu wchodzą dwa kaski o rożnych rozmiarach, czepki higieniczne oraz ściereczki, które pozwalają na wytarcie pojazdu, jeśli jest np. mokry po deszczu. W skuterze jest też miejsce, gdzie można zamocować telefon i ładowarkę, którą ekspresowo naładujecie telefon – w 3 minuty.

Każdy skuter ma także kopię dowodu rejestracyjnego oraz kopię dokumentu potwierdzającego ważność polisy OC. Ponadto, wszystkie maszyny posiadają pakiet składający się z OC, AC i NNW, ale za umyślne spowodowanie wypadku odpowiedzialność ponosi osoba go obsługująca (jeśli np. nie przestrzegała zasad ruchu drogowego, była pod wpływem alkoholu/innych środków odurzających) z indywidualnego ubezpieczenia OC, które posiada.

Kto naładuje baterię w skuterze?

Ładowaniem skutera zajmuje się obsługa techniczna. Aplikacja pokazuje, jaki jest stan naładowania baterii i na ile kilometrów wystarczy. Na kokpicie znajdują się „bloczki”. Sześć oznacza, że na skuterze możemy przejechać do 90 km, trzy oznaczają zasięg rzędu 20-50 km. Jeden „bloczek” – skuter praktycznie rozładowany i przejedzie nie więcej jak 15 km.

Ze skuterów mogą korzystać osoby, które ukończyły 18. rok życia i które mają prawo jazdy (warunek ten dotyczy wszystkie osoby, urodzone po 1995 roku). Starszym wystarczy tylko dowód osobisty.

Warto dodać, że rowery i skutery są wyposażone w system monitoringu, który informuje firmę o tym, gdzie rower się znajduje, czy leży, czy stoi. W przypadku skuterów pojawia się także informacja, czy użytkownik miał wypadek. Wówczas operator dzwoni do użytkownika i sprawdza, czy się nic mu nie stało, czy nie wymaga pomocy.

Rowery, jak i skutery są uruchamiane przy pomocy aplikacji i blinkee.city dostępnej w App Store oraz Google Play. Po ściągnięciu aplikacji należy wpisać swoje dane i załączyć wymagane dokumenty, które zostaną zweryfikowane w ciągu 24 godzin.

Dane z aplikacji są bezpieczne

– Dane przechowywane są na zaszyfrowanym serwerze, który jest odpowiednio zabezpieczony. Oprócz tego, przesyłane dane również są szyfrowane – zapewnia Paweł Maliszewski, prezes Blinkee.city i Rzeszowskiego Roweru Miejskiego.

– Skany dokumentów są konieczne, ponieważ policja w razie jakichkolwiek zdarzeń wymaga od nas żebyśmy wiedzieliśmy, kto prowadził pojazd. Nie wystarczy tylko oświadczenie użytkownika – dodaje.

Jak już uruchomimy aplikację, wówczas pokazują nam się najbliżej nas zlokalizowane skutery i rowery. Jednoślady do użytku udostępniamy sobie poprzez aplikację.

Jeśli chodzi o opłaty – do aplikacji trzeba podłączyć kartę płatniczą. Z niej jest pobierana opłata – pierwsze 30 minut – 1 zł, kolejne 2 zł dla rowerów i 59 gr za minutę przejazdu skuterem, 9 gr za postój.

Rowery dostępne są w 41 strefach w Rzeszowie. Wyznaczają je zwykłe stojaki rowerowe, do których po zakończeniu użytkowania roweru można przypiąć jednoślad, by zakończyć jazdę.

– Jeśli chcemy rower zostawić np. przy budynku w którym pracujemy, też jest to możliwe, ale wówczas dodatkowo należy zapłacić 5 zł. Jeśli rower zostawiamy w strefie, płacimy tylko za wykorzystany czas – wyjaśnia Paweł Maliszewski.

Jeśli chodzi o skuter, ten wystarczy zaparkować na terenie Rzeszowa w wyznaczonej strefie (mapka poniżej, teren oznaczony obwódką) i zakończyć w aplikacji jazdę.

 

Pierwszy taki system w Polsce

Rzeszów jest pierwszym miastem w Polsce, który ma usługę łączoną – jedną aplikacją obsługujemy rower zwykły i elektryczny oraz skuter elektryczny. – Na podstawie informacji z innych miast wiemy, że jest zapotrzebowanie na tę usługę poprzez pilotażowy projekt w Rzeszowie. Chcemy zobaczyć, jak stworzyć idealną usługę – mówi Paweł Maliszewski.

– Chcemy, aby użytkownicy dzielili się z nami swoimi opiniami, aby mówili nam, co trzeba poprawić – zachęca.

Daniel Kunysz, prezes stowarzyszenia RoweryRzeszow.pl, które wielokrotnie apelowało do ratusza, aby w Rzeszowie na nowo stworzyć miejską wypożyczalnię rowerów, bardzo dobrze ocenia nowy sprzęt.

– Jesteśmy jak najbardziej na plus. Podobają się nam zarówno skutery, jak i rowery. Są praktyczne – opony mają dość miękkie, nieprzebijane – mówi Daniel Kunysz. – Rowery może nie są z najwyższej póki, ale dla rowerów miejskich jest to jak najbardziej wystarczalne – dodaje.

Czy miasto erę wypożyczalni pojazdów elektrycznych zakończy tylko na pilotażu wypożyczalni rowerów i skuterów? Absolutnie nie.

– Po sprawdzeniu tego pilotażu będziemy zastanawiać się, z jaką ofertą chcemy wystąpić do mieszkańców. Na przełomie sierpnia i września będziemy przygotowywać ofertę na cały następny rok – zapowiada Anna Kowalska dyrektor Zarządu Transportu Miejskiego w Rzeszowie. – W przyszłym roku pojawi się też u nas duży projekt pilotażowy związany z wypożyczalnią samochodów elektrycznych – dodaje.

joanna.goscinska@rzeszow-news.pl

Reklama