Zdjęcie: Sebastian Fiedorek / Rzeszów News

Trudna sytuacja w Klinicznym Szpitalu Wojewódzkim nr 2 w Rzeszowie. W poniedziałek placówka wstrzymała planowane przyjęcia pacjentów. 

Informacja o tym, że szpital przy ul. Lwowskiej wstrzymał przyjmowanie pacjentów trafiła w poniedziałek do wszystkich szpitali na Podkarpaciu.

– Powodem są masowe absencje pielęgniarek. Dyrektor podał, że w szpitalu przy ul. Lwowskiej będą przyjmowani tylko pacjenci w stanie zagrożenia życia – mówi nam dyrektor jednego z podkarpackich szpitali. – Jeżeli KSW nr 2 stanie, to będzie problem – dodaje.

Próbowaliśmy się w tej sprawie skontaktować Krzysztofem Bałatą, dyrektorem KSW nr 2 przy ul. Lwowskiej. Na razie bezskutecznie. Bałata nie odbiera telefonu komórkowego. 

Obecna sytuacja w KSW nr 2 to konsekwencja trwającego od siedmiu miesięcy konfliktu siedmiu związków zawodowych, działających w szpitalu, z dyrekcją placówki. Związkowcy domagają się przyjęcia dodatkowych 50 pielęgniarek i wzrostu pensji dla pracowników szpitala (z wyjątkiem lekarzy) o 500 zł. Dyrekcja nie chce spełnić tych postulatów. 

Na początku czerwca w szpitalu odbyło się referendum strajkowe. 99 proc. uczestników opowiedziało się za strajkiem, ale związkowcy do tej pory nie zdecydowali o formie strajku i i kiedy miałby się on odbyć. W KSW nr 2 pracuje ok. 2200 osób. 

– Jesteśmy na etapie mediacji. Czekamy na wyznaczenie mediatora. W połowie czerwca poprosiliśmy o to Ministerstwo Pracy i Politycy Społecznej. Jest problem z powołaniem mediatora, bo dyrektor szpitala do protokołu rozbieżności nie wpisał swojego stanowiska – mówią nam związkowcy. 

Szpital przy ul. Lwowskiej podlega Podkarpackiego Urzędowi Marszałkowskiemu w Rzeszowie. To największy szpital w naszym województwie. 

Do tematu wrócimy. 

(ram)

redakcja@rzeszow-news.pl

Reklama