– To chęć pokazania na siłę, że Rzeszów jest innowacyjny w jakiś rozwiązaniach – twierdzi Wojciech Buczak, poseł PiS i kandydat na prezydenta Rzeszowa. Do władz miasta apeluje, by ratusz wycofał się z darmowej komunikacji dla zagranicznych studentów.
JOANNA GOŚCIŃSKA, ALEKSANDRA WOJNAROWSKA
Kocioł – to chyba mało powiedziane, gdy mówimy o decyzji Tadeusza Ferenca, prezydenta Rzeszowa, który był inicjatorem wprowadzenia darmowej komunikacji autobusowej dla ok. 2 tys. zagranicznych studentów w Rzeszowie. Decyzję w tej sprawie w miniony wtorek zatwierdziła Rada Miasta Rzeszowa.
Uchwała, którą przegłosowali radni wspierający Tadeusza Ferenca z Rozwoju Rzeszowa i Platformy Obywatelskiej, wywołała falę oburzenia głównie wśród nacjonalistów. Darmowa komunikacja dla zagranicznych studentów nie podoba się również radnym PiS, którzy wcześniej próbowali przeforsować swoją uchwałę dotyczącą darmowej komunikacji dla rzeszowskich uczniów i obniżenia o 50 proc. cen biletów dla wszystkich studentów.
Pomysł PiS nie przeszedł, ale politycy tej partii nie składają broni. PiS złożył wniosek o zwołanie nadzwyczajnej sesji Rady Miasta Rzeszowa, by radni jeszcze raz zajęli się tematem darmowych przejazdów dla uczniów i niższych cen biletów dla studentów. Sesja odbędzie się w najbliższy wtorek (28 czerwca).
„[To] odpowiedź na wyzwania miasta w zakresie rosnącego ruchu samochodowego w Rzeszowie. Ulgi dla studentów stanowią także ważne narzędzie dla promocji miasta jako przyjaznego studentom” – czytamy w projekcie uchwały. Radni PiS chcą też, by na tej samej sesji Rada Miasta uchyliła uchwałę dotycząca darmowej komunikacji dla zagranicznych studentów.
Radnych PiS wspiera poseł tej partii Wojciech Buczak, który będzie kandydował na prezydenta Rzeszowa. – Mamy nadzieję, że radni się zreflektują i wycofają się ze złej decyzji – mówił w poniedziałek w Rzeszowie Wojciech Buczak. Decyzję o darmowej komunikację dla zagranicznych studentów nazwał „niezrozumiałą”.
– To działania wizerunkowe i chęć pokazania na siłę, że Rzeszów jest innowacyjny w jakiś rozwiązaniach – uważa Buczak.
Prawdopodobieństwo, że Rada Miasta wycofa się z uchwały o darmowej komunikacji dla zagranicznych studentów jest małe. Niewielkie szanse na wejście w życie ma też pomysł PiS, bo radnych tego klubu w Radzie Miasta jest dziesięciu. Aby przeforsować swój pomysł musi go poprzeć co najmniej 14 radnych z 26-osobowej rady.
Radni PO już zapowiedzieli, że nad pomysłem PiS można się zastanawiać tylko wtedy, jeżeli zostaną przedstawione szczegółowe wyliczenia, ile będzie kosztowała darmowa komunikacja dla uczniów i obniżenie cen biletów dla wszystkich studentów. PiS tych wyliczeń nie ma, twierdzi, że powinien je przedstawić ratusz.
Temat darmowych biletów dla zagranicznych studentów do zaistnienia w mediach wykorzystują też inni politycy. Do tego chóru przyłączają się także rzeszowscy działacze Ruchu Kukiz’15. Maciej Maruszak, jeden z lokalnych „kukizowców” twierdzi, że bezpłatna komunikacja dla zagranicznych studentów jest dyskryminacją Polaków.
– Zwrócimy się do Rzecznika Praw Obywatelskich w związku z nierównym traktowaniem – zapowiada Maruszak. „Kukizowcy” wyliczyli, że darmowe przejazdy miejskimi autobusami dla zagranicznych studentów będą kosztowały miasto ok. 120 tys. zł miesięcznie. Ale działacze Ruchu Kukiz’15 tak samo krytykują pomysł PiS, by uczniom zafundować darmową komunikację i niższe ceny bilety dla wszystkich studentów.
– Za te ulgi, jako mieszkańcy, wszyscy będziemy musieli też zapłacić. To koszt w granicach 1,7 mln zł miesięcznie. Czy tych pieniędzy nie można przeznaczyć na jakieś inne rzeczy? – pyta Maciej Maruszak.
redakcja@rzeszow-news.pl