Rzeszów otrzymał tytuł „Miasto-ratownika” od prezydenta Ukrainy Wołodymira Zełenskiego.
Wołodymir Zełenski o nadaniu Rzeszowowi tytułu „Miasta-ratownika” zdecydował już w maju ubiegłego roku. Rzeszów był pierwszym miastem, które otrzymało to wyjątkowe wyróżnienie za pomoc ukraińskim uchodźcom, uciekającym przed agresją Rosji.
Zdaliśmy egzamin
W środę (5 kwietnia) prezydent Zełenski przyjechał do Polski, przemawiał na Zamku Królewskim w Warszawie. – Drogi Rzeszowie, dziękuję ci za to, że zostałeś pierwszym miejscem – ratownikiem dla Ukrainy – mówił podczas przemówienia Zełenski.
Środowa wizyta prezydenta Ukrainy była okazją do formalnego wręczenia tego odznaczenia. W imieniu Rzeszowa, tytuł „Miasta-ratownika” z rąk Wołodymira Zełenskiego odebrał prezydent miasta Konrad Fijołek.
– Zdaliśmy ten egzamin razem. Pomagali nam w tym od Tarnowa przez Wieliczkę po Szczecin, Wrocław czy Sopot – mówi prezydent Fijołek. – Wszystkim należą się podziękowania – uważa.
Bez granic, bez barier
Wyróżnienia odebrali także prezydenci Przemyśla, Lublina i Chełma, miast też zaangażowanych w pomoc uchodźcom. Wołodymir Zełeński podziękował prezydentom za otwarcie się na Ukraińców w momencie, gdy to było najbardziej potrzebne.
Tytuł „Miasta-ratownika” został stworzony dla miast partnerskich, które niosą pomoc Ukrainie i jej obywatelom.
– Nasze narody też są braćmi. Nasze kraje są siostrami. Jesteśmy krewnymi. I nie powinno być między nami granic ani barier – mówił rok temu Wołodymir Zełeński, gdy podpisywał dekret o nadaniu Rzeszowowi tytułu „Miasta-ratownika”.
W szczycie fali uchodźców w Rzeszowie, liczącym ok. 200 tys. mieszkańców, było ok. 100 tys. uchodźców.
Rzeszów pomoże w odbudowie
Podczas środowej wizyty w Polsce prezydenta Ukrainy, Wołodymir Zełenski zapowiedział też stałą współpracy pomiędzy oboma krajami w odbudowie Ukrainy.
– Dla nas i dla naszego regionu to szansa na rozwój gospodarczy. W odbudowie Ukrainy w sposób znaczący będą uczestniczyć polskie, podkarpackie i rzeszowskie firmy. I do tego prezydent również nas zaprosił- powiedział Konrad Fijołek.
(ram)
redakcja@rzeszow-news.pl