Oboje kiedyś byli związani z SLD, potem wypadli z polityki. Teraz chcą do niej wrócić. To prof. Grzegorz Budzik i Marta Niewczas. Oboje wystartują w tegorocznych wyborach do Rady Miasta Rzeszowa. Z oddzielnych komitetów.
Poszczególne komitety wciąż nie podają pełnych list kandydatów w wyborach samorządowych (7 kwietnia). Czekają na ich rejestrację. W czwartek wniosek o rejestrację kandydatów do Rady Miasta Rzeszowa złożyła KO. Ich prezentację zaplanowano na sobotę.
Niewczas jako bezpartyjna
Jak udało nam się dowiedzieć, z listy KO w okręgu nr 1, z ostatniego miejsca wystartuje Marta Niewczas, radna Rzeszowa w latach 2002-2014. W tym okresie Niewczas była związana z ówczesnym obozem prezydenta Tadeusza Ferenca – Rozwój Rzeszowa.
Potem Niewczas wypadła z polityki. W 2014 roku bezskutecznie startowała w wyborach na prezydenta Rzeszowa, powołała swój komitet „Aktywny Rzeszów”. Sukcesu nie odniósł. Niewczas w 2018 r. chciała dostać się do sejmiku z listy Lewicy Razem. Też bezskutecznie.
Teraz po Martę Niewczas sięgnęła Koalicja Obywatelska, do której należy PO. – Zostałam zaproszona do drużyny PO jako osoba bezpartyjna, by swoim doświadczeniem, kompetencjami i wiedzą budować potencjał Rzeszowa – potwierdza Niewczas.
– Będę w drużynie, która ma wizję, determinację i prodemokratyczne i europejskie postrzeganie współczesnego świata – chwali Marta Niewczas.
Wierzy, że przez najbliższe 5 lat, dzięki współpracy z nowym rządem Koalicji 15 października, Rzeszów w pełni wykorzysta swoje możliwości w zakresie rozwoju, infrastruktury, bezpieczeństwa, edukacji, kultury i zdrowia.
Podwoić liczbę radnych
Liderzy KO o nazwiskach swoich kandydatów jeszcze nie chcą mówić. Wiemy, że w okręgu nr 1 listę otworzy Andrzej Dec, w drugim – Wiesław Ziemiński, w trzecim – Marcin Deręgowski, w czwartym – Wojciech Jaślar (jest nowością).
– Liczymy, że wynik będziemy mieli co najmniej dwa razy wyższy niż do tej pory – mówi Marcin Deręgowski, lider rzeszowskiej Platformy Obywatelskiej.
KO kończy tę kadencję w radzie miasta z czterema radnymi: Deręgowskim, Decem, Ziemińskim (wszyscy z PO) oraz Mateuszem Maciejczykiem (PSL), który do rady wszedł w 2021 roku, gdy wiceprezydentem miasta została Jolanta Kaźmierczak.
KO wspólnie z Rozwojem Rzeszowa od 2006 r. jest zapleczem dla urzędującego prezydenta. Najpierw nieżyjącego już Tadeusza Ferenca, od 2021 roku Konrada Fijołka, który ma też poparcie PO w tegorocznych wyborach na prezydenta Rzeszowa.
Intelektualne wsparcie
Do Rady Miasta Rzeszowa chce też wrócić prof. Grzegorz Budzik, kierownik Katedry Konstrukcji Maszyn na Wydziale Budowy Maszyn i Lotnictwa Politechniki Rzeszowskiej, do 2020 roku prorektor PRz ds. nauki.
53-letni Budzik był dwukrotnie radnym Rzeszowa, w latach 2006-2014. Podobnie jak Marta Niewczas, należał do Rozwoju Rzeszowa. W trakcie drugiej kadencji, w 2011 roku oboje znaleźli się w grupie buntowników, którzy utworzyli w radzie pięcioosobowy klub SLD.
Grzegorz Budzik ma lewicowy rodowód. Do SLD należał od 2002 do 2016 roku, w latach 2012-2014 kierował rzeszowskim strukturami partii. Odszedł z niej, bo w 2016 roku startował w wyborach na prorektora Politechniki Rzeszowskiej.
W tegorocznych wyborach samorządowych Budzik znajdzie się na liście Rozwoju Rzeszowa, w okręgu nr 3, dostał czwarte miejsce. To okręg, w którym liderem listy będzie urzędujący prezydent miasta Konrad Fijołek, kiedyś też w SLD.
Grzegorza Budzika na listę RR rekomendowała Nowa Lewica. Jej współprzewodnicząca Patrycja Pawlak-Kamińska potwierdza. – To wyraz naszej odpowiedzialności za Rzeszów, który potrzebuje ludzi mądrych, odpowiedzialnych i uczciwych – mówi.
Pawlak-Kamińska podkreśla olbrzymi dorobek naukowy Budzika i jego doświadczenie akademickie. – To mocne intelektualne wsparcie dla miasta. Niewielu jest ludzi tak mądrych i skromnych jednocześnie – dodaje współprzewodnicząca Nowej Lewicy w Rzeszowie.
To właśnie Patrycji Pawlak-Kamińskiej udało się przekonać Grzegorza Budzika, by wrócił do lokalnej polityki po 10-letniej przerwie. – Wiedza, empatia, doświadczenie i społeczna wrażliwość – to jego wizytówka – mówi.
Rozwój Rzeszowa nie miał wątpliwości, że warto mieć Grzegorza Budzika na swoich listach. – Zna problemy miasta, jest świetnym fachowcem – uważa Tomasz Kamiński, szef proprezydenckiego klubu.
Rozwijać edukację
Grzegorz Budzik przyznaje, że chce wrócić do czynnej polityki po namowach jego kolegów i przyjaciół ze środowiska lewicowego, ale też środowisk samorządowych i spółdzielczych. Widzą w nim wartość dodaną w działalności rady miasta w nowej kadencji.
– Planuję zająć się tematyką, która od wielu lat jest mi bliska, czyli rozwojem edukacji i nauki dla mieszkańców w każdym wieku – mówi nam Grzegorz Budzik.
Zakres? Nowoczesne technologie, umocnienie marki Rzeszowa jako stolicy innowacji, rozwój infrastruktury komunikacyjnej oraz komfort i bezpieczeństwo mieszkańców w zakresie rozwiązań energetycznych, informatycznych i infrastrukturalnych.
– Interesuje mnie wprowadzanie do systemu opieki zdrowotnej innowacyjnych rozwiązań technologicznych pozwalających na przyspieszenie zabiegów i operacji oraz w zakresie diagnostyki medycznej wspomaganej inteligentnymi systemami informatycznymi – mówi.
Start Budzika z listy Rozwoju Rzeszowa nie powinien nikogo dziwić. – Brałem udział w tworzeniu Rozwoju Rzeszowa prezydenta Tadeusza Ferenca i pełniłem przez pewien czas również funkcję przewodniczącego tego klubu – przypomina Grzegorz Budzik.
Obecnie nie należy żadnej do partii. Rozwój Rzeszowa wniosek o zarejestrowanie swoich kandydatów złoży w piątek, 1 marca.
redakcja@rzeszow-news.pl