Wybuch radości w sztabie Fijołka! Fijołek: najtrudniejsza kampania w życiu [FOTO]

– Pracowałem od rana do wieczora, będę pracował jeszcze więcej – zapowiedział Konrad Fijołek, po opublikowaniu wyniku badania exit poll, które dało mu zwycięstwo w drugie turze wyborów na prezydenta Rzeszowa. 

 

Zdjęcia: Bartosz Frydrych / Rzeszów News

Według badania exit poll przeprowadzonego przez Ipsos dla TVP, Polsatu i TVN, Konrad Fijołek w niedzielnej dogrywce prezydenckiej w Rzeszowie pokonał Waldemara Szumnego, kandydata PiS. Fijołek otrzymał 56,1 proc. głosów, Szumny – 43,9 proc. 

Nikt nie wierzy, że oficjalne wyniki Państwowej Komisji Wyborczej mogą badanie exit poll wywrócić do górami. Te sprzed dwóch tygodni dawały Fijołkowi 45,1 proc. głosów, Szumnego nie przepuszczały nawet do drugiej tury (17,9 proc.).

Święto w Kuk-Nuk

Okazało się, że w decydującym starciu, 21 kwietnia, Fijołek musiał mierzyć się właśnie z Szumnym. W pierwszej turze urzędujący prezydent Rzeszowa oficjalnie otrzymał 37,91 proc. głosów, a kandydat PiS – 24,23 proc. 

Badanie exit poll z dogrywki prezydenckiej daje Fijołkowi 12-procentową przewagą nad Szumnym i tylko jakaś katastrofa mogłaby odwrócić ten wynik. Z porażką pogodził się sam Szumny, który wieczór wyborczy zorganizował w Hotelu Prezydenckim. 

Konrad Fijołek i jego sztabowcy na świętowanie znów wybrali restaurację Kuk-Nuk w Rynku. – Jeeeeeeeeeest! – krzyknęli, gdy telewizje pokazały tuż po godz. 21:00 wyniki badania exit poll. Były brawa, uśmiechy, gratulacje. 

Demokracja 

Zdjęcie: Bartosz Frydrych / Rzeszów News

Konrad Fijołek mówił, że choć w polityce działa od prawie 30 lat i pierwszy prezydencki bój stoczył w 2021 roku, zakończony zwycięstwem w pierwszej turze, to tegoroczna kampania była dla niego najtrudniejszą w życiu. 

– Jeszcze jest – zaznaczał, bo oficjalnych wyników PKW nie były wtedy znane. – Zawsze byłem człowiekiem chodzącym po ziemi i nadal chodzę. Nie ma we mnie żadnego triumfalizmu. Jest we mnie dużo pokory – podkreślał podczas wieczoru wyborczego Fijołek.

Mówił, że musi poczekać jeszcze na oficjalne wyniki Państwowej Komisji Wyborczej, przypomniał „rozjechane” wyniki badania exit poll sprzed dwóch tygodni. – Dopiero wtedy będziemy wiedzieli, jak zagłosowali rzeszowianie – tonował sondażowe zwycięstwo Fijołek.

Dziękował mieszkańcom za oddane na niego głosy, że chciało im się wyjść z domów w chłodną i wietrzną niedzielę. Drugiej tury wyborów prezydenckich w Rzeszowie nie było od 22 lat. Mieszkańcy nie przywykli, że swojego prezydenta muszą wybierać w dogrywce.

– Przeze mnie musieliście jeszcze dzisiaj wyjść z domów na to zimno. Bardzo dziękuję. Demokracja bez was nie miałaby sensu – zwrócił się do mieszkańców Konrad Fijołek. 

Perturbacje 

Podziękował za walkę wyborczą Waldemarowi Szumnemu, ale tez pozostałej czwórce kandydatów, biorącej udział w pierwszej turze. – Wypełnili długi czas debaty o Rzeszowie.  Debata była poważna, czasem ostra, ale najwyraźniej potrzebna – mówił Fijołek. 

– Choć pracowałem od rana do wieczora, to te wyniki pokazują, że muszę pracować jeszcze więcej. Będę pracował jeszcze więcej – obiecał w niedzielny wieczór Konrad Fijołek, odpowiadając na krytykę, że jego blisko trzyletnia prezydentura była „niewidzialna”. 

Fijołek podziękował także tym, którzy byli z nim w 2021 roku, gdy ruszył w bój o ratusz, i są z nim do tej pory. Dziękował m.in. społecznikom, których nazwał „solą tej ziemi”, Koalicji 15 października, która znów mu udzieliła poparcia, jak trzy lata temu.

– Z perturbacjami, ale udało się Koalicję 15 października odtworzyć – mówił Fijołek, nawiązując do tego, że w pierwszej turze nie poparło go PSL, a ludowcy wystawili swojego kandydata – Adama Dziedzica. Dopiero druga tura zmusiła PSL do poparcia Fijołka.

Do roboty! 

Zdjęcie: Bartosz Frydrych / Rzeszów News

On sam znów przypominał, że to właśnie w Rzeszowie urodziła się Koalicja 15 października, gdy w czerwcu 2021 roku wygrał przedterminowe wybory na prezydenta miasta. Fijołek uważa, że to właśnie Rzeszów dał początek do zmiany władzy w Polsce w 2023 roku. 

– Wygrała cała Polska, a dzisiaj – my. Mam nadzieję, że utrzymaliśmy to miasto i utrzymaliśmy wiarę w mieszkańców, że zjednoczenie, porozumienie jest wartością nade wszystko najcenniejszą – stwierdził na koniec Fijołek. 

– Czekamy na wyniki, a potem do roboty – dodał, jak mawiał śp. Tadeusz Ferenc, który Rzeszowem rządził przez ponad 18 lat, a którego Fijołek był współpracownikiem, w którym Ferenc nie dostrzegał, że może trzymać stery miasta.  

redakcja@rzeszow-news.pl

Reklama