Zdjęcie: Wojewódzki Zespół Specjalistyczny w Rzeszowie

Wyciekły imiona i nazwiska, nr PESEL i daty urodzenia. – Sprawę traktujemy poważnie – mówi dyrekcja. 

Do wycieku danych z przychodni przy ul. Warzywnej w Rzeszowie doszło w styczniu br. Dyrekcja poradni sama o tym poinformowała, ale dopiero pół roku później, czyli w poniedziałek 20 czerwca, publikując komunikat dla pacjentów. 

– Stosujemy się do wytycznych Urzędu Ochrony Danych Osobowych – powiedziała nam Józefa Misiewicz, dyrektor przychodni. 

Sprawa dotyczy pacjentów laboratorium przychodni. Nieupoważnione osoby miały dostęp do ich imion i nazwisk, nr PESEL oraz daty urodzenia. – Nie dopełniono procedur  – tłumaczy nam dyrektorka przychodni.

Do wycieku danych doszło w dniach 5-7 stycznia, po tym jak firma Kamsoft zaktualizowała oprogramowanie systemu informatycznego SOLAB_WWW. To tam pacjenci laboratorium mogą sprawdzić wyniki swoich badań. Wystarczy, że wpiszą swój nr PESEL oraz przydzielone im hasło.

– Firma nie zrobiła odpowiedniego zabezpieczenia i po kliknięciu listy pacjentów wyświetlały się dane innych osób – wyjaśnia Józefa Misiewicz, zastrzegając, że nie było tam informacji medycznych. Zapowiada jednak, że będzie chciała wyciągnąć konsekwencje wobec firmy, która popełniła błąd. 

Dyrektorka przychodni nie podaje ilu pacjentów było wówczas wpisanych do systemu, wiadomo tylko, że zalogowały się 84 osoby. 

Przychodnia przeprasza i ostrzega pacjentów, że ktoś może na ich szkodę zaciągać pożyczki, podpisywać umowy, albo wykorzystać wrażliwe dane do ukrycia swojej tożsamości. 

Dlatego dyrektor Misiewicz radzi pacjentom, by na początek skontaktowali się z Inspektorem Ochrony Danych Osobowych Wojewódzkiego Zespołu Specjalistycznego w Rzeszowie. Na razie zrobiła to jedna osoba. 

(la)

Zdjęcie: komunikat przychodni

redakcja@rzeszow-news.pl

NAPISZ KOMENTARZ:
Reklama