Sześć dzieł Magdaleny Abakanowicz z kolekcji Ciech można od piątku oglądać w rzeszowskiej Galerii R_Z. Grzechem będzie ominąć taką wystawę.
Wystawa dzieł śp. Magdaleny Abakanowicz (artystka zmarła w kwietniu 2017 roku), najsłynniejszej polskiej rzeźbiarki to najważniejsze wydarzenia artystyczne w dotychczasowej historii Galerii R_Z. Szczególnie, że rzeźby Abakanowicz z kolekcji Grupy Ciech, z którą artystka współpracowała przez ponad 20 lat, można oglądać publicznie dopiero w trzecim polskim mieście. Wcześniej prezentowano je tylko w Łodzi i Warszawie.
Kolekcja Ciech obejmuje sześć dzieł – „Kobieta w welonie”, „Epoksydowy zwierz”, „Dziewczynka dla Sarzyny”, „ANA”, „Ptak” oraz rysunek z cyklu „Kwiaty” wykonany techniką węgla i oleju, przekazany do Ciechu w 2016 roku. Większość z prezentowanych prac to „miękkie rzeźby”, wykonane przy użyciu żywicy epoksydowej pochodzącej z zakładów Ciech w Nowej Sarzynie.
Stworzone przez Abakanowicz na początku lat 60. ubiegłego wieku miękkie formy rzeźbiarskie zostały wyróżnione złotym medalem na Biennale w São Paulo, który otworzyły artystyce drzwi do międzynarodowej kariery. Tkaniny wykonane z barwionego, sizalowego włókna, nazwane od jej nazwiska „abakanami”, posłużyły do konstruowania monumentalnych kompozycji przestrzennych.
„Kobieta w welonie” to płaskorzeźba kobiecego popiersia wykonana w 1996 roku. Już od pierwszego spojrzenia budzi wrażenie niepokoju. Widok pozbawionej niewinnej frywolności i urokliwości niewiasty mocno kontrastuje z oczekiwaniem dotyczącym wyglądu panny młodej. Nie emanuje poczuciem ekscytacji z nadchodzącej chwili, wręcz przeciwnie, jej twarz nie zdradza żadnych emocji. Można odnieść wrażenie, że jest sparaliżowana niewiadomym widmem przyszłości, jakie ją wkrótce czeka.
„Epoksydowy zwierz” z 1999 roku to z kolei wykonana z materii jutowej głowa zwierzęcia, przymocowana niczym myśliwskie trofeum do drewnianej ramy. Majestatyczny obraz rogów przywołuje na myśl ogromną siłę prezentującego je niegdyś zwierza. Siły, która okazała się także jego przekleństwem i źródłem unicestwienia. To wspomnienie pierwotnej wolności i archaicznego żywiołu utraconych na rzecz stania się domowym eksponatem z imitacji kości. Motyw głowy należy do najczęściej wykorzystywanych przez Magdalenę Abakanowicz elementów.
Rzeźba „Dziewczynka dla Sarzyny” z 2005 roku i figurka dziecka „ANA” z 2007 roku prezentują postacie, którym daleko do beztroskiego wizerunku dzieci. Żadne fizyczne cechy nie pozwalają rozpoznać w dziewczynce nadchodzącej przemiany w kobietę. Twarz o niepokojąco dorosłym wyrazie umieszczono na dziecięcej jeszcze sylwetce.
Z kolei chłopiec ze schowanymi z tyłu rękoma przybraną pozą przypomina bardziej sylwetkę więziennego nadzorcy albo pogrążonego w swoich myślach filozofa niż szczęśliwego nastolatka. W obu przypadkach mamy do czynienia z dziećmi, których niewinna forma została zbyt szybko naznaczona piętnem dorosłości.
Kolejna rzeźba „Figura ptaka” z 2009 roku o dynamicznej stylizacji została umieszczona na metalowym statywie. Nietypowa faktura rzeźby – imitująca nagość sprawiła, że odnosimy wrażenie, że ptak nie pochodzi z naszego wymiaru. To mitologiczne zwierzę osadzone we własnej czasoprzestrzeni. Szeroko rozpostarte niesymetryczne skrzydła uchwycono w momencie lotu ptaka. Lotu w nieznanym jemu i odbiorcom kierunku ku niezbadanej przestrzeni uczuć, emocji i doświadczeń.
Ostatnią przekazaną Grupie Ciech pracą przez Magdalenę Abakanowicz jest rysunek z cyklu „Kwiaty” z 1998 roku. Artystka wykonała go techniką węgla i oleju. To abstrakcyjna kompozycja, która nie nosi znamion pełnego życia i barwnego pejzażu natury. Kwiaty utraciły swój koloryt na rzecz szarości i coraz mocniej wyłaniającej się czerni. W czasie, kiedy one obumierają mamy niepowtarzalną okazję dostrzeżenia mikroskopijnych włókien organicznych, z których się składają. Obraz stanowi jedną z najgłębszych analiz biologicznego rytmu w dorobku Magdaleny Abakanowicz.
Dzieła artystki z kolekcji Ciech można oglądać w Galerii R_Z (ul. 3 Maja 16) do 27 lipca. Wstęp bezpłatny.
(ram)
redakcja@rzeszow-news.pl