Do Rzeszowa dotarł transport darów dla uchodźców z Ukrainy. Zorganizowało go Biuro Wysokiego Komisarza Narodów Zjednoczonych do Spraw Uchodźców (UNHCR).
Transport z darami przyjechał do Rzeszowa w czwartek. Znalazły się w nim m.in. środki czystości i higieny osobistej, plecaki i przybory szkolne, kosmetyki i mikrofalówki.
– Musimy sprawić, żeby uchodźcy z Ukrainy czuli się u nas dobrze i bezpiecznie. Dlatego pomoc takich organizacji jak UNHCR jest dla nas kluczowa – mówi Konrad Fijołek, prezydent Rzeszowa, który przyjął w ratuszu delegację z Genewy.
– Chcemy się przygotować na sytuację, gdy wojna potrwa jeszcze długo i może nas czekać kolejna fala uchodźców – dodała Krystyna Stachowska, zastępca prezydenta Rzeszowa.
W spotkaniu uczestniczył Armen Yedgaryan, dyrektor oddziału UNHCR Rzeszów, który przypomniał, że Rzeszów od pierwszych dni wojny w Ukrainie był głównym punktem pomocy dla uchodźców. – Chcielibyśmy zobaczyć jak sobie radzicie w tak trudnej sytuacji i czerpać od Was doświadczenia – powiedział Armen Yedgaryan.
Z inicjatywy UNHCR w Rzeszowie powstało Centrum Wsparcia dla Uchodźców. Znajduje się w budynku przy ul. Podkarpackiej 6a. To miejsce, w którym ludzie uciekający przed wojną mogą znaleźć schronienie, uzyskać opiekę i wsparcie. Zostało otwarte w poniedziałek, 20 czerwca.
Przedstawiciele UNHCR pytali też władze Rzeszowa czego miasto teraz najbardziej potrzebuje. – Pieniędzy – odpowiedziała wprost Krystyna Stachowska. Pieniądze są potrzebne, żeby zrekompensować koszty mieszkańcom, którzy przyjęli uchodźców pod swój dach.
W Rzeszowie mieszka ponad tysiąc dzieci z Ukrainy, miasto musi zatrudnić dodatkowych nauczycieli. – Chcemy również, aby uchodźcy zasilili nasz rynek pracy, dlatego musimy wybudować nowe szkoły i przedszkola – tłumaczyła Stachowska.
oprac. (la)
redakcja@rzeszow-news.pl