Co najmniej do 9 grudnia prokuratura nie będzie mogła przesłuchać 50-letniego Jacka S., który jest podejrzewany o zabójstwo swojej 82-letniej matki.
W czwartek rozpoczęła się sekcja zwłok kobiety. Badania mają wykazać, co było przyczyną jej śmierci. Jak wynika z dotychczasowych ustaleń śledczych, 82-letnia mieszkanka Rzeszowa została kilka razy uderzona w głowę żelazkiem.
Sprawcą jest prawdopodobnie syn kobiety – 50-letni Jacek S., który na co dzień mieszkał z matką. Mężczyzna, po zabójstwie, okaleczył się. – Prawdopodobnie także zadał sobie ciosy w głowę żelazkiem. Mężczyzna został przewieziony do szpitala w Żurawicy – mówi nam Piotr Pawlik, szef Prokuratury Rejonowej w Rzeszowie.
Na razie lekarze nie pozwalają śledczym na przesłuchanie Jacka S. Lekarze twierdzą, że co najmniej do 9 grudnia nie będzie możliwe przeprowadzenie czynności z udziałem mężczyzny.
Do zdarzenia doszło we wtorek ok. godz. 13:00 w jednym z domów na alei Sikorskiego w Rzeszowie. Między Jackiem S. a jego matką doszło do awantury. Na razie nie wiadomo, na jakim tle. Wiadomo, że chwilę przed zdarzeniem kobieta dzwoniła do swojej córki. – Planujemy przesłuchać córkę. W środę było to niemożliwe – twierdzi prokurator Pawlik.
Zakrwawione ciało 82-letniej kobiety odkryli wnukowie, którzy przyszli w odwiedziny. Zobaczyli, że ich babcia leży na podłodze w pokoju z zakrwawioną twarzą i nie daje oznak życia. Obok niej leżał półprzytomny syn – Jacek S. Wnukowie wezwali karetkę. Pracownicy pogotowia bezskutecznie reanimowali mieszkankę Rzeszowa.
– Czekamy na sygnał od lekarzy, kiedy będziemy mogli przesłuchać Jacka S. – dodaje Piotr Pawlik.
(ram)
redakcja@rzeszow-news.pl