Dozór policji i nakaz powstrzymania się od kierowania pojazdami mechanicznymi zastosowano wobec 53-letniego Waldemara K., który we wtorek w podrzeszowskiej Nowej Wsi śmiertelnie potrącił 34-letniego rowerzystę.
W środę w Prokuraturze Rejonowej w Rzeszowie, nadzorującej śledztwo w sprawie wtorkowej tragedii, Waldemar K. usłyszał zarzut umyślnego naruszenia zasad bezpieczeństwa w ruchu lądowym, czym w konsekwencji spowodował śmiertelny wypadek.
– Mężczyzna przyznał się do zarzucanego mu czynu, złożył wyjaśnienia, które w trakcie postępowania będziemy jeszcze weryfikowali – mówi Piotr Pawlik, szef rzeszowskiej Prokuratury Rejonowej.
Jak się okazało, Waldemar K., mieszkaniec gminy Trzebownisko, nie posiada prawa jazdy. Po przesłuchaniu został zwolniony do domu, ma dozór policyjny i nakaz powstrzymania się od kierowania pojazdami mechanicznymi.
Właśnie na braku prawa jazdy przez 53-latka skonstruowano zarzut umyślnego naruszenia zasad bezpieczeństwa w ruchu lądowym. – Mężczyzna nie miał prawa być uczestnikiem tego ruchu – wyjaśnia prokurator Pawlik.
Nic bowiem na razie nie wskazuje na to, by to 34-latek przyczynił się do wypadku. – Z zapisu monitoringu wynika, że tor jazdy rowerzysty był prawidłowy – słyszymy w prokuraturze.
Z dotychczasowych ustaleń policjantów wynika, że Waldemar K., który kierował peugeot partnerem, nagle zjechał na przeciwny pas ruchu, gdzie zderzył się z rowerzystą – 34-letnim mieszkańcem gminy Głogów Małopolski. Mimo reanimacji, rowerzysta zginął na miejscu wypadku.
Na polecenie prokuratora, Waldemar K. został zatrzymany i noc spędził w policyjnym areszcie. W środę przedstawiono mu zarzuty. Do tragedii doszło we wtorek po godz. 15:00 w rejonie basenu w Nowej Wsi na terenie gminy Trzebownisko. 53-latek był trzeźwy.
Ciało zmarłego 34-latka zabezpieczono do badań. Sekcja zwłok, która ma wykazać, co było przyczyną śmierci mężczyzny, zostanie przeprowadzona w najbliższy piątek.
(ram)
redakcja@rzeszow-news.pl