Zdjęcie: Sebastian Stankiewicz / Rzeszów News

Protesty przeciwko nowej „zielonej konstytucji” dla Rzeszowa okazały się skuteczne. W niedzielę ogłoszono, że miasto poprawi studium.

W niedzielę władze Rzeszowa na czele z prezydentem Konradem Fijołkiem spotkały się z mieszkańcami osiedla Budziwój w hali sportowej przy ulicy Budziwojskiej. Tematem było oprotestowywane od wielu tygodni Studium Uwarunkowań i Kierunków Zagospodarowania Przestrzennego Miasta Rzeszowa, czyli „zielona konstytucja”. 

W studium, które powstawało dwa lata, są zapisy, że 30 procent terenów w Rzeszowie będzie zielonych. Wyznaczono je głównie na terenach przyłączonych w ostatnich latach do miasta. Chodzi o wspomniane osiedle Budziwój, ale także o Bziankę, Matysówkę i Słocinę. Mieszkańcy zaprotestowali, obawiają się, że wartość ich działek drastycznie spadnie.

– Nic na nich nie wybudujemy, nikt ich nie kupi, tylko psy na działki będzie można wyprowadzać – powtarzali mieszkańcy na wcześniejszych spotkaniach. 

W niedzielę miejscy urzędnicy na spotkaniu z mieszkańcami Budziwoja ogłosili, że „zielona konstytucja” w obecnej formule nie będzie dalej forsowana. – Będziemy ważyć interesy prywatne i publiczne – usłyszeli na spotkaniu mieszkańcy od architekt Moniki Lechowicz z Biura Rozwoju Miasta Rzeszowa. To ich duży sukces.

Marzena Kłeczek-Krawiec, rzecznik prezydenta Rzeszowa, potwierdziła nam, że obecny projekt studium, który ma być swoistą mapą drogową, jak w mieście dbać o przestrzeń i jak ją w przyszłości zabudowywać, zostanie zmieniony. – W dokumencie, już po korekcie, zostaną uwzględnione uwagi mieszkańców – przekazała rzecznik Kłeczek-Krawiec.

Uwag do studium jest już ponad 200. Dokument publicznie jest znany od 27 maja, mieszkańcy mogą się z nim zapoznawać do końca czerwca br., a do 21 lipca zgłaszać uwagi. Decyzja o poprawieniu „zielonej konstytucji” oznacza, że nowy projekt studium zostanie ponownie wyłożony do publicznego wglądu, a to znaczy, że przyjęcie studium wydłuży się.

– Będą nowe terminy – potwierdza Marzena Kłeczek-Krawiec. W tej chwili jeszcze nie wiadomo o ile wydłuży się korekta studium i kiedy dokument po poprawkach zostanie upubliczniony. Są małe szanse, że stanie się to jeszcze w tym roku. To też oznacza, że w 2022 r. radni miejscy nie będą przyjmować „zielonej konstytucji”. Taki plan był na jesień.

Uwag do studium może być jeszcze więcej. Na 30 czerwca zaplanowane jest kolejne spotkanie prezydenta Rzeszowa z mieszkańcami. Szczegóły tego spotkania nie są jeszcze znane. Nowego studium miasto potrzebuje jak tlenu. Obecne jest sprzed 20 lat, na jego podstawie nie jest w stanie tworzyć nowych planów zagospodarowania przestrzennego. 

(ram)

redakcja@rzeszow-news.pl

Reklama