Zaginiony Jerzy Mełech to właściciel rzeszowskiego biura podróży Jantar Tour, które miało zawieźć około 50 pielgrzymów do Rzymu. Do stolicy Włoch nie pojechali, pieniędzy nie odzyskali, a właściciel biura przepadł bez śladu.

Pod koniec ub. tygodnia Komenda Wojewódzka Policja w Rzeszowie zamieściła komunikat o zaginięciu 50-letniego Jerzego Mełecha. Mężczyzna wyszedł z domu 28 czerwca i już nie wrócił. Zaginięcie Mełecha na policję zgłosiła jego żona.

Jerzy Mełech jest właścicielem biura podróży Jantar Tour w Rzeszowie, znanego z organizowania  pielgrzymkowych wyjazdów i znanego z tego, że klienci biura nie zawsze byli zadowoleni z jego usług, jak choćby sprzed dwóch lat, gdy prawie 50 osób, które pojechało do Barcelony musiało wracać do Rzeszowa autokarami, mimo, że zapłacili za bilety lotnicze.

80 tys. zł przepadło?

Teraz historia jest podobna. W ubiegły piątek (3 lipca) spod parafii w Tyczynie do Rzymu miało wyjechać około 50 pielgrzymów z Tyczyna i okolic. Wyjazd organizowała parafia w porozumieniu z biurem Jantar Tour, które miało zapewnić autokary do stolicy Włoch. Pielgrzymi przyszli, ale autokary nie przyjechały. Do wyjazdu ostatecznie nie doszło, a właściciel Jantar Touru zapadł się pod ziemię.

Pielgrzymi, którzy mieli wyjechać do Włoch, wpłacili w rzeszowskim biurze około 80 tys. zł. Policja w Rzeszowie prowadzi w tej sprawie dwa oddzielne postępowania. W pierwszym sprawdza, czy właściciel rzeszowskiego biura wyłudził pieniądze od pielgrzymów. Drugie postępowanie dotyczy zaginięcia Jerzego Mełecha. Jest on poszukiwany przez funkcjonariuszy.

Policja twierdzi, że to Mełech przyjmował pieniądze od pielgrzymów na wyjazd do Włoch i zawierał z nimi umowy.

Jantar Tour działał nielegalnie?

Bądź na bieżąco.

Rzeszów News - Google NewsObserwuj nas na Google News!

W tej sprawie zastanawiające jest jeszcze coś innego – w jaki sposób Jantar Tour działał na rynku biur podróży, skoro nie ma go w rejestrze organizatorów i pośredników turystycznych. Taki rejestr prowadzi Podkarpacki Urząd Marszałkowski w Rzeszowie.

„Firma działała nielegalnie. Swoim klientom tłumaczyła, że działa na rzecz biura zarejestrowanego na Litwie” – powiedziała w TVP Rzeszów Anna Grzesik z Urzędu Marszałkowskiego.

Stwierdziła, że pielgrzymi, zanim wpłacili pieniądze, mogli wcześniej sprawdzić na stronie internetowej urzędu, czy biuro Jantar Tour jest w rejestrze pośredników turystycznych. Informacje, czy biuro jest zarejestrowane w Polsce, pielgrzymi mogli także sprawdzić na stronie turystyka.gov.pl, prowadzonej przez Ministerstwo Sportu i Turystyki.

Nie licz na łut szczęścia

Odzyskanie pieniędzy przez pielgrzymów teoretycznie jest możliwe.

„Nie liczyłaby na łut szczęścia, że odzyskają całą sumę. Biura, które są zarejestrowane, żeby mogły działać, muszą mieć gwarancje: ubezpieczeniową, bankową, albo na rzecz klienta. Jeżeli klient wyjedzie za granicę i coś się stanie, np. klient nie będzie mógł wrócić do kraju, to pieniądze z tych gwarancji służą do tego, by tych turystów sprowadzić” – wyjaśnia Anna Grzesik.

Informacje o pobycie Jerzego Mełecha można kierować do Komendy Miejskiej Policji w Rzeszowie, tel. (17) 858 32 24, 858 33 10 lub telefon alarmowy policji – 997.

redakcja@rzeszow-news.pl

Reklama