Utwory ze słynnego filmu „Blues Brothers” wykonają Zbigniew Zamachowski i Maciej Miecznikowski wraz z Jolantą Szczepaniak i muzykami Filharmonii Podkarpackiej podczas koncertu „Hommage a Blues Brothers” na tegorocznym Święcie Paniagi w Rzeszowie.
Święto Paniagi tradycyjnie odbędzie się 3 maja. Podsumuje je koncert finałowy „Hommage a Blues Brothers” o godz. 19:00 na rzeszowskim Rynku.
Urok tanich drani, oldschoolowy styl nie do podrobienia, niewyczerpana energia i zaraźliwy optymizm, którego tytułowym braciom nie brakuje, choć wciąż pakują się w tarapaty – oto tajemnica sukcesu Blues Brothers.
Duet debiutował w amerykańskim programie komediowym Saturday Night Live, ale popularność na całym świecie zyskał dzięki filmowi z 1980 r. – komedii muzycznej z plejadą gwiazd (Aretha Franklin, Steven Spielberg czy Ray Charles), pełnej samochodowych kraks, widowiskowych scen tanecznych, a przede wszystkim niesamowitej muzyki.
Jake Blues wychodzi z więzienia i wraz z bratem Elwoodem postanawia uratować przed zamknięciem bankrutujący sierociniec, w którym się obaj wychowali. Reaktywują swój dawny, nieprzynoszący wcześniej profitów zespół i ruszają w trasę koncertową po USA.
Fabuła jest pretekstem do pojawienia się w filmie znakomitych piosenek, które podbiły świat i wywołały modę na soul i rhythm and blues. Kto nie tańczył choć raz do „Everybody Needs Somebody to Love”, piosenki, z której przesłaniem trudno się nie zgodzić?
Kto nie słyszał nigdy uporczywego i odrobinę złowieszczego ostinata gitary i fortepianu, najbardziej charakterystycznego motywu z Blues Brothers? To temat z serialu detektywistycznego Peter Gunn z lat Hommage a Blues Brothers 50.
Z kolei „Jailhouse Rock” to przebój samego Elvisa Presleya. „Gimme Some Lovin”, hit z lat 60., bracia Blues śpiewają w barze dla miłośników country, na estradzie za kratami. Po paru taktach wyjaśnia się, skąd taka aranżacja wnętrza – niezadowolona publiczność ma zwyczaj rzucania butelkami w artystów.
Bohaterzy ratują się wykonaniem tematu z westernowego serialu „Rawhide” – ballada o pracy pastucha bydła przypada słuchaczom do gustu. Wiecznie młoda „Minnie the Moocher”, piosenka z 1931 r., swoją nieustającą popularność zawdzięcza scatowemu refrenowi powtarzanemu przez publiczność.
Te i inne przeboje w obowiązkowych czarnych okularach, kapeluszach i białych skarpetkach do garniturów podczas koncertu finałowego na Święcie Paniagi w Rzeszowie wykonają Zbigniew Zamachowski i Maciej Miecznikowski wraz z Jolantą Szczepaniak i muzykami Filharmonii Podkarpackiej.
Zamachowski, szerokiej publiczności znany jako aktor, był wielokrotnie doceniany i nagradzany za talent wokalny. Piosenkarz Maciej Miecznikowski (wokalista zespołu Leszcze) poczuciem humoru i dystansem do świata i samego siebie dorównuje braciom Blues. Jolanta Szczepaniak jest prawdziwą osobowością polskiego jazzu i soulu.
Doborowa obsada i skrząca się radością muzyka gwarantują, że po koncercie będziemy nucić bluesowe przeboje przez wiele dni, a dobry humor pozostanie z nami na długo. Wstęp na koncert jest bezpłatny.
Święto Paniagi w tym roku odbędzie się już po raz 17. Będzie poświęcone amerykańskiej kulturze.
Oprac. (ak)
redakcja@rzeszow-news.pl