Najbliższe trzy miesiące spędzi w areszcie 22-letni mieszkaniec Mielca, który podczas awantury bił i kopał po całym ciele 62-letniego mężczyznę. Pokrzywdzony w wyniku odniesionych obrażeń zmarł po przewiezieniu do szpitala.
O pobiciu starszego mężczyzny dyżurnego policji powiadomili jego sąsiedzi. Do zdarzenia doszło w poniedziałek wieczorem. Funkcjonariusze ustalili, że do domu, którego właścicielem był 62-letni mężczyzna, wtargnął 22-letni sąsiad.
– Młody mężczyzna był pod wpływem alkoholu, krzyczał i demolował wyposażenie mieszkania. Podczas awantury zaatakował właściciela domu kopiąc i bijąc go po całym ciele – relacjonuje Urszula Chmura, rzecznik mieleckiej policji.
Policjanci ustalili, że w tym samym czasie w domu pokrzywdzonego przebywała matka młodego mężczyzny, która była świadkiem zdarzenia oraz znajomy ofiary, który pobiegł po pomoc do sąsiedniego domu. W tym czasie 22-latek uciekł z miejsca zdarzenia, zostawiając pobitego 62-letniego gospodarza.
Przybyła na miejsce załoga karetki pogotowia przetransportowała pokrzywdzonego mężczyznę do szpitala. W tym czasie policjanci zatrzymali sprawcę pobicia. 22-latek miał 2 promile alkoholu w organizmie.
62-letni mężczyzna, w wyniku odniesionych obrażeń, zmarł w szpitalu. Policjanci przesłuchali świadków, przeprowadzili oględziny miejsce zdarzenia i zabezpieczyli ślady. 22-latkowi przedstawiono zarzut spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu oraz kierowania gróźb w stosunku do członków rodziny.
Młody mężczyzna w środę stanął przed sądem. Na wniosek policjantów i prokuratury został tymczasowo aresztowany na trzy miesiące. 22-latek nie przyznaje się do winy, twierdząc, że niczego nie pamięta. Grozi mu kara do 12 lat pozbawienia wolności.
(ram)
redakcja@rzeszow-news.pl