alkomat rzeszów
Zdjęcie: KMP w Rzeszowie
Reklama

Blisko 3,5 promila alkoholu w organizmie miał 47-letni kierowca fiata, który postanowił wyjechać na ulice Niska. Mężczyzna ledwo trzymał się na nogach, co nie umknęło uwadze przypadkowego przechodnia.

Dzięki reakcji świadka, skrajnie nieodpowiedzialny kierowca został wyeliminowany z ruchu, zanim doprowadził do tragedii.

Do zdarzenia doszło we wtorek, jeszcze przed godziną 9:00 rano. Z relacji świadka wynikało, że mężczyzna mający wyraźne problemy z utrzymaniem równowagi podszedł do zaparkowanego fiata, wsiadł za kierownicę i odjechał. Zgłaszający nie miał wątpliwości – kierowca był kompletnie pijany.

Reakcja, która mogła uratować życie

Patrol ruchu drogowego błyskawicznie namierzył opisany pojazd na jednej z ulic miasta i zatrzymał do kontroli. Za kierownicą siedział 47-letni mieszkaniec gminy Nisko.

Policyjny alkomat potwierdził najgorsze przypuszczenia. Urządzenie wskazało blisko 3,5 promila alkoholu w organizmie kierowcy. Mundurowi natychmiast zatrzymali mężczyźnie prawo jazdy, a samochód, którym stwarzał śmiertelne zagrożenie, został odholowany na policyjny parking.

Rajd w stanie krytycznym

Stężenie alkoholu na poziomie 3,5 promila to nie jest zwykła nietrzeźwość, lecz stan ciężkiego zatrucia alkoholowego, który medycznie określa się jako bezpośrednie zagrożenie życia. U wielu osób taka dawka może prowadzić do śpiączki, a nawet zgonu.

Reklama

W takim stanie zdolności psychomotoryczne kierowcy praktycznie nie istnieją. Przy 3,5 promila występuje tzw. widzenie tunelowe i podwójne, a ocena odległości czy prędkości jest całkowicie zaburzona. Czas reakcji wydłuża się kilkukrotnie, a ruchy są chaotyczne i przypadkowe. Decyzja o prowadzeniu auta w takim stanie świadczy o całkowitym braku zdolności do oceny ryzyka.

Więzienie i utrata pojazdu

Teraz 47-latek stanie przed sądem. Za kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości grozi mu kara do 3 lat pozbawienia wolności.

Mężczyzna musi się również liczyć z wieloletnim zakazem prowadzenia pojazdów mechanicznych oraz dotkliwą grzywną.

(mob)

Czytaj więcej: 

Tragedia na DW 867 na Podkarpaciu. W wypadku zginęła 36-letnia Ukrainka

Czytasz Rzeszów News? Twoje wsparcie pozwoli nam działać sprawniej.

 

Reklama