– To nie tylko upamiętnienie ofiar pedofilii w Kościele, ale też krzyk do piętnowania oprawców – mówili uczestnicy akcji „Baby Shoes Remember”, która w niedzielne południe odbyła się w Rzeszowie.
Akcja „Baby Shoes Remember” odbyła się na całym świecie, także w Polsce, w tym w Rzeszowie. W deszczową niedzielę na drzwiach siedziby kurii diecezji rzeszowskiej przy ul. Zamkowej powieszono buciki dziecięce, które symbolizują ofiary księży pedofilów. Niektóre były obwiązane czarną tasiemką na znak żałoby.
„Baby Shoes Remember” w Rzeszowie zorganizowała partia Razem. Przyszło kilka osób, protestowi przyglądali się policjanci. – Upamiętniamy ofiary pedofilii w Kościele. Dzieci, które powinny być ochraniane i uczone miłości do bliźniego, uczone są całkowicie innej miłości – cielesnej. To bardzo smutne wydarzenie, ale trzeba w końcu powiedzieć: „Dość”, „Nie”, „Stop pedofilii w Kościele” – mówiła Agnieszka Itner z partii Razem.
Krótki film z protestu możecie zobaczyć TUTAJ.
Uczestnicy protestu przypominali ujawnione w ostatnim czasie bulwersujące przypadki pedofilii w kościele w Irlandii i Pensylwanii w USA. – W Polsce ten problem jest zamiatany pod dywan. Najgorsze, że jest na to przyzwolenie społeczne. W małych miejscowościach, na wsiach staje się w obronie oprawców – mówiła Natalia Szlachcińska, uczestniczka protestu.
Bulwersuje ją również to, że w 200-tysięcznym Rzeszowie na tak ważny protest przyszło tylko kilka osób. – Jutro twoje dziecko, twój wnuk, dziecko twojego sąsiada, twojej najbliższej koleżanki, twojej siostry może stać się ofiarą pedofilii księży. Wszyscy powinniśmy protestować – podkreślała Natalia Szlachcińska.
W proteście wziął udział również 25-letni Mateusz z Rzeszowa. – Nasz Kościół ukrywa księży pedofilów. Jedyną karą, jaka ich spotyka, to przenoszenie duchownych z parafii do innej parafii – stwierdził Mateusz. – Jest ciche przyzwolenie na pedofilię księży. Ten protest nie jest walką z Kościołem, tylko z pedofilią w Kościele – zaznaczała Bożena Kobylarska.
(ram)
redakcja@rzeszow-news.pl