Ambitne plany Apklanu nad Wisłokiem. Rada Miasta wstrzymała jednak zamianę gruntów

Rada Miasta Rzeszowa wstrzymała zamianę działek z Apklanem. Inwestycja im się spodobała, ale mają wątpliwości, czy deweloper dotrzyma słowa. 

 

Apklan chce przy ulicy Hetmańskiej, tuż przy Wisłoku, wybudować 120-metrowy wieżowiec przypominający wyglądem żaglówkę. W zamyśle będzie on otoczony kompleksem rekreacyjnym dla wszystkich mieszkańców.

Chodzi m.in. o budowę mola z przeszklonym wykończeniem, które pozwoli na oglądanie tafli wody. Koncepcja zakłada też stworzenie rwącego, ok. 8-metrowego potoku wypływającego spod wieżowca oraz kaskad z roślinnością. Na Wisłoku miałaby stanąć także barka, w której powstałaby kawiarnia lub restauracja.

Ja wam to, wy mnie to

W inwestycję miałoby się zaangażować także miasto, które stworzyłoby multimedialny plac zabaw oraz schody prowadzące w dół ku rzece. Ratusz sfinansowałby także rzeźby odbijające panoramę Wisłoka.

Aby zrealizować inwestycję Apklan wystąpił do miasta z wnioskiem o zamianę działek. W rękach ratusza jest 5-arowa działka przy ul. Hetmańskiej obok wieżowców dewelopera. Z kolei Apklan przy ul. Grabskiego ma 14 arów. To głównie tereny, na których miasto wybudowało ścieżkę rowerową wzdłuż Wisłoka prowadzącą do Żwirowni.

Taka zamiana jest korzystna dla dwóch stron. Deweloper poszerzy swoje grunty przy ul. Hetmańskiej, zaś dla miasta to okazja do uregulowania własności gruntów, na których powstały ścieżki rowerowe.

Na bloku się skończy?

Aby formalnie doszło do zamiany gruntów najpierw zgodę na to musi wyrazić Rada Miasta Rzeszowa, a ta we wtorek miała wątpliwości, mimo że radnym podobały się plany Apklanu.

– Jak możemy się zabezpieczyć, aby ta wizja, jaką nam przedstawiono, została w pełni realizowana? Jak zamienimy się działkami, to nie mamy pewności, że brzeg Wisłoka będzie tak wyglądał – mówił Grzegorz Koryl, radny PiS.

Jolanta Kaźmierczak, radna PO:- Potrzebna jest druga uchwała, w której inwestor zobowiąże się do konkretnych działań, bo inaczej, ile z tych pięknych planów się ziści? W miejscu inwestycji opracujmy miejscowy plan zagospodarowania.

W hurraoptymizm nie popadł także Marcin Deręgowski, radny PO. – Za chwilę inwestor wybuduje blok i na tym wszystko się skończy – obawia się Deręgowski i dodawał: – Nie możemy najpierw zgodzić się na zamianę działek, a potem mówić o podpisaniu jakiejś umowy. Tu trzeba działać kompleksowo.

Dać szanse Rzeszowowi 

Andrzej Dec (PO) z kolei zastanawiał się, czy zamiana działek z deweloperem to jedyny sposób na uporządkowanie własności działek przy ul. Grabskiego.

– Inwestorzy, ważni dla Rzeszowa, nabyli działki, które leżą w trasie przebiegu publicznych obiektów i teraz oczekują kluczowych działek dla ich zamierzeń inwestycyjnych. Musimy pozytywnie reagować na tego typu wnioski? Nie możemy skorzystać z drogi, jaką daje nam możliwość wywłaszczenia? – pytał podczas sesji Andrzej Dec. 

Dec odpowiedzi na te pytania się nie doczekał, za to usłyszał apel od Marka Ustrobińskiego, wiceprezydenta Rzeszowa. – Proszę dać szansę Rzeszowowi spróbować zrobić z terenów przy Wisłoku atut. Kwestie wizerunkowe dla miasta są tu bezdyskusyjne – ocenił Ustrobiński.

Ostatecznie apel nic nie dał, uchwała została bez rozstrzygnięcia. Radni skierowali ją do obrad w komisjach.

(jg)

redakcja@rzeszow-news.pl 

Reklama