Balet współczesny „Le Spectra de la Rose” na zakończenie ESK 2017 [ZDJĘCIA]

„Taniec jest poezją ruchu i melodią ciała” – te słowa oddające całą poetykę tańca, stanowią trafne określenie baletu „Le Spectra de la Rose”, który w niedzielny wieczór na rzeszowskim Rynku zakończył Europejski Stadion Kultury 2017.

 

W ostatni dzień (25 czerwca) ESK 2017 – po czwartkowym Art Celebration „East United”, piątkowym Koncercie Głównym z The Kooks, sobotnim występie L.U.C. & Rebel Babel Ensemble – rzeszowska publiczność na Rynku obejrzała balet współczesny „Le Spectre de la Rose” zorganizowany przez Stowarzyszenie Poruszamy.

Spektakl „Le Spectre de la Rose” stanowił autorską interpretację inspirowaną choreografią Michaiła Fokina „Duch Róży” pochodzącą z 1911 roku.

Taniec posiada ogromną moc. Swoimi ruchami, gestami pozwala  wyrazić pantomimiczne uczucia, które chociaż zostają schwytane przez mężczyznę szybko się wymykają. Taką funkcję przybrał on w spektaklu.

„Le Spectre de la Rose” był miłosnym monologiem tanecznym mężczyzny (w tej roli Szymon Tomczyk) obrazującym wizje i uczucia do spersonifikowanej róży (Agnieszka Gerlach-Stasieluk).

W mrocznym świetle na scenie ukazał się mężczyzna, który zasiadł na sofie i począł przygrywać na gitarze melancholijną muzykę, odzwierciedlającą uczucia bohatera.

Alter ego (Anatoliy Ivanov) grającego mężczyzny ubrany w garnitur, siedząc przy stole w świetle nocnej lampki, zatapia swoje smutki w alkoholu. Trzymając w ręku kwiat róży spoglądał na nią z czułością. Wówczas tanecznym krokiem, na pointach wkroczyła kobieta w różowej sukience, będąca upersonifikowaną różą, którą uczuciem darzy mężczyzna. Pełna wdzięku i zmysłowości, poruszała się na pointach lekko i zwiewnie tańcząc wokół mężczyzny.

Scenografię spektaklu tworzyła komoda, na której znajdowały się iskrzące świeczki oświetlające wiszący nad nimi obraz czerwonej róży na czarnym tle. Czerwona róża to symbol głębokiej miłości oraz namiętności. Takie uczucia właśnie wyczuwało się ze sceny.

Duch róży nawiedza mężczyznę każdej nocy, by tańczyć z nim. Jej zapach, to zapach duszy wywodzącej się z raju, która porywa i rządzi mężczyzną.

Kiedy ona krąży gwałtownie w rytm muzyki, jakby coś przepowiadała, on zastyga w bezruchu. Sytuacja odwróciła się, kiedy on swoim gwałtownym, szybkim tańcem ukazał burzliwe uczucia, a ona niewinna baletnica, tańczyła delikatnie poruszając się na pointach, niczym porcelanowa pozytywka.

Miłość do róży doprowadza bohatera do obłędu. To ona zaczyna nim rządzić, prowadzi nim. Swoim gwałtownym tańcem wypełnionym tanecznym biegiem, piruetami jakby przepowiadała jego przyszłość. Spektakl kończy się upadkiem bohatera, którego niszczy uczucie do róży.

Mężczyzna porażony dotykiem róży upada, a ona oddala się tanecznym krokiem. Kiedy znika, on powstaje poruszając się w tańcu gwałtownie, rozpaczliwie, jakby targany uczuciami. Spektakl zakończył się wymownie, kiedy mężczyzna trzymając w ręku kwiat czerwonej róży, obrywa ją a jej płatki upadają na podłogę.

Uczucia bohaterów spektaklu podkreślała gitarowa muzyka, jednym razem spokojna i melancholijna, ukazująca smutek mężczyzny, innym razem – gwałtowna i burzliwa. Ponadto uczucia podkreślało oświetlenie, które zmieniało swoje barwy, począwszy od żółtej kolorystyki, przez róż, filet, aż po czerwień.

IWONA RADLIŃSKA

redakcja@rzeszow-news.pl

Reklama