„Na oświetlenia świąteczne miasto stać i na inne cuda, a na to, żeby mieszkańcom ułatwić życie w zimie już nie?” – pyta pani Anna, Czytelniczka Rzeszów News, która skarży się na to, że chodniki w Rzeszowie są nieodśnieżone i wszędzie jest pełno błota pośniegowego.
Pierwszy śnieg w Rzeszowie i pierwsze zimowe problemy mieszkańców. W poniedziałek mieszkańcy skarżyli się, że dojazd na lotnisko w Jasionce przypomina lodowisko.
We wtorek, tym razem o błocie pośniegowym zalegającym na chodnikach przy ulicach Staroniwskiej i Solarza oraz przy pętli autobusowej poinformowała nas pani Anna, Czytelniczka Rzeszów News.
„Nieodśnieżane chodniki, pełno błota pośniegowego, również na pętlach autobusowych. To jest paranoja. Na oświetlenia świąteczne miasto stać i na inne cuda, a na to, żeby mieszkańcom ułatwić życie w zimie już nie? Co roku drogowców zaskakuje zima? Ten niby problem, jaki mają nie zaskakuje mieszkańców od lat” – napisała pani Anna.
I dosadnie kończy: „Może ktoś ruszy tyłek i weźmie się za to, bo po chodnikach nie da się chodzić”.
Juliusz Sieczkowski, prezes Miejskiego Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej w Rzeszowie, w poniedziałek był zaskoczony skargami mieszkańcami, nie inaczej było we wtorek. Słyszymy stały zimowy repertuar drogowców – Rzeszów jest duży (ma 120 km kw.) i drogowcy mają 600 km dróg i chodników do odśnieżenia.
– Nie ma co problemu egzaltować – uważa Sieczkowski. – Do mnie takie sygnały nie docierają. Straż Miejska, która pełni dyżur całą dobę, również nie zgłasza podobnych uwag – przekonuje szef MPGK.
Radzi, by mieszkańcy podobne sygnały zgłaszali też do Straży Miejskiej, która ma możliwość wlepiania mandatów właścicielom terenów, na których zalega śnieg.
– To do nich należy obowiązek dbania o to, aby chodniki były systematycznie odśnieżone. W przypadku pętli, prawdopodobnie służby dbające o przystanki w którymś momencie zawiodły. Błoto zostanie uprzątnięte – deklaruje Sieczkowski.
(jg)
redakcja@rzeszow-news.pl