Rada Miasta Rzeszowa przyjęła wczoraj budżet na 2015 rok, określając szczegółowo dochody i wydatki miasta. Dyskusja podczas sesji dotyczyła głównie zadań nieujętych w tym planie.
Pod koniec ubiegłego roku w oparciu o obowiązujące przepisy radni otrzymali projekt budżetu Miasta Rzeszowa na 2015 rok, który następnie był szczegółowo omawiany i analizowany na posiedzeniach poszczególnych merytorycznych komisji. W konsekwencji, stanowiska tych komisji zostały zaprezentowane podczas wspólnego posiedzenia Komisji Ekonomiczno-Budżetowej, a efektem tego miała być stosowna autopoprawka przygotowana przez Prezydenta.
Należy podkreślić, że komisje Rady Miasta – wybrane w nowych składach po ostatnich wyborach samorządowych – mimo zauważenia wielu korzystnych propozycji budżetowych w pierwszej wersji projektu uchwały, dostrzegły potrzeby znacznych zmian w planowanych wydatkach, opiewających łącznie na kwotę ponad 25 mln zł! Po prostu radni w komisjach (i to ze wszystkich klubów) widzieli wiele koniecznych i niezbędnych potrzeb, które ich zdaniem powinny znaleźć się w nowym budżecie Miasta. I przy całościowym planie wydatków rzędu 1,3 mld zł te zmiany na kwotę ponad 25 mln zaproponowali. A jaka była odpowiedź umieszczona w zaprezentowanej autopoprawce?
Okazało się, że z tych wniosków został ujęty tylko jeden w kwocie 100 tys. zł (!). Jeszcze chyba nigdy konstruując budżet nie potraktowano tak wniosków komisji, a tym samym nie potraktowano tak radnych, którzy przecież ten budżet mają uchwalać. Pojawia się w tym miejscu oczywiste pytanie o właściwe relacje organów gminy: czy organ stanowiący i uchwałodawczy jest właściwie traktowany przez organ wykonawczy?
Może to szokować tym bardziej, że nie były to przecież pomysły polityczne, ale merytoryczne. Dotyczyły m.in. zwiększenia środków na sport dzieci i młodzieży, dodatkowych nakładów na kulturę czy szeregu inwestycji dotyczących rekreacji, wypoczynku oraz drogownictwa, gdzie najczęściej chodziło o zwiększenie bezpieczeństwa i poprawę infrastruktury. Wiele zadań, zwłaszcza z obszaru gospodarki komunalnej, nie zostało nawet oszacowanych kosztowo – one również nie zostały uwzględnione w tej autopoprawce.
Niewątpliwie niepokoi takie podejście do wniosków komisji merytorycznych. Podobnie zostały potraktowane propozycje dotyczące m.in. wykonania niezbędnych połączeń drogowych, stworzenia w Rzeszowie programu budownictwa czynszowego czy też szerokiego programu wsparcia rodziny. Tych elementów również trudno dostrzec w budżecie.
Wymieniać można jeszcze wiele innych przedsięwzięć, jak chociażby fundusz pożyczkowy na start w nowym biznesie czy pomysły dające możliwość pożyczek dla przedsiębiorców już działających. Szereg takich i podobnych inicjatyw z powodzeniem jest realizowana w innych miastach Polski, często mniejszych znacznie od Rzeszowa. I w stolicy innowacji takich sprawdzonych rozwiązań również nie powinno brakować.
Przy kolejnych zmianach budżetowych w ciągu roku warto zatem będzie wracać do tych propozycji, służących rozwojowi miasta i poprawie jakości życia jego mieszkańców.