Zdjęcie: Bieszczadzki Oddział Straży Granicznej
Reklama

Kolejne przepychanki pomiędzy wojewodą podkarpackim Teresą Kubas-Hul z KO a byłą wojewodą Ewą Leniart z PiS. Tym razem o przejście graniczne z Ukrainą.

Chodzi o przejście Malhowice-Niżankowice, które wybudowano za ponad 100 mln zł. Budową przejścia od września 2021 r zajmował się Strabag, miał czas do czerwca 2025 roku. W styczniu 2023 r. ówczesna wojewoda Ewa Leniart (PiS) aneksowała umowę, by budowę przejścia szybciej zakończyć – w pierwszym kwartale br. 

Z przejścia w Malhowicach nadal nie można jednak korzystać. – Kiedy zacznie funkcjonować? – zapytała we wtorek wojewodę Teresę Kubas-Hul Ewa Leniart. – Do końca pierwszego kwartału 2024 roku przejście miało być wyposażone – przypomniała Leniart, dziś posłanka PiS i kandydatka partii w nadchodzących eurowyborach – 9 czerwca.

Teresa Kubas-Hul też startuje w eurowyborach z listy Koalicji Obywatelskiej. To nie pierwsze polityczne zaczepki pomiędzy Leniart a Kubas-Hul. W kwietniu Leniart pytała Kubas-Hul, dlaczego do tej pory nie otwarto Szpitalnego Oddziału Ratunkowego w szpitalu MSWiA przy ulicy Krakowskiej w Rzeszowie, choć miał on działać od początku br.

Teraz była wojewoda pyta obecną wojewodę o przejście graniczne Malhowice-Niżankowice. Plan przewidywał, że na przejściu w ciągu doby będzie odprawianych ponad 4000 samochodów osobowych, ok. 100 autobusów i ok. 7000 osób. Ukraińska administracja jeszcze w 2022 roku deklarowała uruchomienie odpraw pieszych.

W interpelacji do Kubas-Hul, Ewa Leniart zapytała także o inne przejścia z Ukrainą w regionie. – Są one niezwykle istotne, nie tylko z punktu widzenia ukraińskiego, ale z punktu widzenia gospodarczego Podkarpacia. Stanowią bowiem bardzo ważny element realizacji naszych celów strategicznych m.in. związanych z tranzytem towarów – mówiła Leniart.

Zdjęcie: Facebook.com / Ewa Leniart

Przejście bez sprzętu 

W środę Teresa Kubas-Hul przekonywała, że w latach 2021-2023 prowadzono w Malhowicach wyłącznie roboty budowlane. Nie kupiono żadnego wyposażenia przejścia, np. czytników paszportów, urządzeń do badania autentyczności dokumentów, komputerów, telefonów czy mebli. Zabrakło na to 2,5 mln zł, a o pieniądze nikt w 2023 roku nie zadbał.

Jak twierdzi wojewoda, nie powstał też brakujący odcinek drogi do pasa granicznego. W umowie ze Strabagiem nie zapisów robót zamiennych, a sporna kwota wynosi 3,4 mln zł. – Nie można było zatem zakładać uruchomienia odpraw w pierwszym kwartale 2024 r. skoro przez cały 2023 nie został ogłoszony ani jeden przetarg – mówiła Teresa Kubas-Hul.

W środę przekonywała, że tuż po objęciu stanowiska wojewody (20 grudnia 2023 roku), ogłosiła kolejne przetargi na zakup wyposażenia przejścia w Malhowicach. Do tej pory było ich 10, m.in. na sprzęt do kontroli, np. detektory metali, urządzenia do kontroli tachografów, do przepompowywania paliwa, do identyfikacji zwierząt.

Przetargi dotyczyły też zakupów czytników paszportów i linii papilarnych, aparatów, kamer cyfrowych, lamp błyskowych czy stołów do reprodukcji. Do tego dochodziły materiały medyczne, niszczarki, bindownice, lampki biurkowe, meble biurowe oraz szafy metalowe.

Wojewoda do tej pory podpisała pięć umów z dostawcami, a kolejne pięć planuje w czerwcu br., gdy przetargi zostaną rozstrzygnięte. Ostatnie dostawy sprzętu mają się zakończyć w trzecim kwartale 2024 roku. Z kolei umowę na budowę brakującego odcinka do pasa granicznego Teresa Kubas-Hul podpisała 26 marca br. Droga ma być gotowa do 14 czerwca.

Kiedy zaczną się odprawy? 

W środę wojewoda poinformowała, że przygotowała też dokumentację potrzebną do zdobycia pozwolenia na użytkowanie przejścia granicznego. Jego otwarcie będzie możliwe, gdy zostaną załatwione wszystkie formalności, a służby będą miały narzędzia do pracy. Odprawy w Malhowicach mają ruszyć w czwartym kwartale tego roku.

Teresa Kubas-Hul twierdzi, że przed uruchomieniem odpraw konieczna jest wymiana not dyplomatycznych. A tych, zanim Kubas-Hul objęła stanowisko wojewody, nie było. Bez tych not polska strona nie może prowadzić inwestycji poza przejściem granicznym.

Wojewoda twierdzi, że jej poprzedniczka nie wykorzystała możliwości zaprojektowania przejścia dla pieszych w Malhowicach, a takie prawo dawał przetarg na drogowe przejście. Termin zamówienia minął 26 czerwca 2020 roku, obecnie cały proces inwestycyjny trzeba zaczynać od początku. 

– Co zastałam obejmując urząd? Kontenery i sprzęt do odpraw będące własnością Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych a złożone na placu budowy w Malhowicach, a także pisma od podmiotów trzecich z oczekiwaniem, żebym wybudowała drogę dojazdową przez cudze tereny do peronu przy granicy w Malhowicach – mówiła w środę Teresa Kubas-Hul. 

Inwestycja RARS dotyczyć ma uruchomienia odpraw pilotażowych pociągów pasażerskich. Gdy Urząd Marszałkowski wybierze przewoźnika, to RARS dostarczy sprzęt. Jeśli okaże się, że przejście w Malhowicach cieszy się zainteresowaniem podróżnych, wojewoda – jak zapowiada – zrobi wszystko, by kolejowe przejście graniczne utrzymano. 

Poprzedniczka nie zadbała?

Zdjęcie: Jerzy Żygadło / Podkarpacki Urząd Wojewódzki

W środę Teresa Kubas-Hul podkreślała także, że budżet, jaki ma na ten rok, ustalała jej poprzedniczka – Ewa Leniart. Nie było w nim pieniędzy na utrzymanie przejścia w Malhowicach. Kubas-Hul twierdzi, że stara się o zwiększenie funduszy na inwestowanie w przejścia, jak i ich bieżące utrzymanie.

Dla przejścia w Korczowej będą dodatkowe pieniądze na wagi ciężarówek oraz zwyżki do pobierania prób towarów przewożonych w cysternach. Budżet na utrzymanie podkarpackich przejść drogowych wynosił 29 096 000 zł, teraz 30 146 000 zł. 

Wojewoda ogłosiła też już przetargi na zakup dla Korczowej przenośnego skanera RTG i dla Krościenka – oświetlenia awaryjnego. W czerwcu ogłosi kolejne: dla przejścia w Werchracie – na bramkę radiometryczną, a dla Korczowej – na opracowanie koncepcji przebudowy przejścia drogowego w terminal do odpraw ciężarówek.

redakcja@rzeszow-news.pl

Reklama