Zarząd Transportu Miejskiego w Rzeszowie zmienił zasady korzystania z darmowych przejazdów autobusami MPK przez bezrobotnych. Podniósł się krzyk i nie tylko tych, którzy pracy nie mają.
Od 8 czerwca obowiązują nowe zasady. Bezrobotni nie mogą już jeździć bezpłatnie autobusami MPK przez cały tydzień i przez całą dobę łącznie z dniami wolnymi od pracy i w święta.
Gdy w maju ZTM ogłaszał rewolucję cenową biletów, która zacznie obowiązywać od lipca br., jedna ze zmian dotknęła bezrobotnych. Od ponad dwóch tygodni za darmo autobusami mogą oni jeździć od poniedziałku do piątku – od godz. 7:00 do 17:00.
– Z naszych obserwacji wynika, że większość osób korzysta z darmowych przejazdów w godzinach wieczorno-nocnych oraz w soboty i niedziele. To nie jest czas, w którym szuka się pracy. Mało prawdopodobne, że taka osoba w tym czasie wraca np. z rozmowy kwalifikacyjnej – mówiła w maju Anna Kowalska, dyrektor ZTM.
Zmiana nie spodobała się bezrobotnym. „A co jeśli poszukujący pracy umawia sie na 7:00 i musi wyjechać o 6:30? No nie pomyślano, bo po co bezrobotny według Rady Miasta ma spać do 10:00. A co by sie stało, gdyby te godziny były od 6:00 do 16:00? Nie wszyscy mieszkają w centrum miasta i nie wszyscy mogą jeździć co 10 minut” – napisała w liście do Rzeszów News pani Zofia.
I pyta: – Co ze stażami dla bezrobotnych? Czy im sie należą w końcu te przejazdy, bo staże zaczynają od godz. 7:00. Przecież bezrobotni muszą wyjechać przed 6:00.
ZTM: Bezrobotni awanturnicy
Anna Kowalska, gdy słyszy o darmowych przejazdach dla bezrobotnych ciężko wzdycha. ZTM czkawką odbija się pomysł Tadeusza Ferenca, prezydenta Rzeszowa. To z jego inicjatywy bezrobotni od 24 października 2014 r. za przejazdy autobusami MPK nie płacą.
Bezrobotni muszą mieć przy sobie zaświadczenie, że są bezrobotnymi. Wydaje je Powiatowy Urząd Pracy w Rzeszowie i co miesiąc trzeba je odnawiać. W ciągu roku pośredniak wydaje bezrobotnym ok. 48 tys. tego typu zaświadczeń.
Zanim darmowe przejazdy zaczęły obowiązywać, pojawiały się komentarze, że pomysł Ferenca to kiełbasa wyborcza, by zdobyć głosy bezrobotnych w wyborach samorządowych, które odbyły się jesienią 2014 r.
Pytamy Annę Kowalską, czy nie warto zmienić godzin obowiązywania darmowych przejazdów. – Nie! – odpowiada kategorycznie.
– Jeżeli bezrobotni mają szukać pracy, to w godzinach otwarcia urzędów i firm, a nie w sobotę wieczorami, gdy jadą imprezować na Rynek. Niektórzy bezrobotni otwarcie naszym kontrolerom przyznają się, żeby ich szybko sprawdzili, bo spieszą się do pracy. Tak, tak, dobrze pan słyszy. Do pracy. Są zarejestrowani, jako bezrobotni, a pracują „na czarno” i jeżdżą za darmo autobusami – mówi szefowa ZTM.
Kowalska twierdzi, że kontrolerzy co chwilę mają problem z bezrobotnymi: – Wielu z nich jest pod wpływem alkoholu, cwaniakują, nie chcą pokazywać zaświadczeń, kontrolerom wystawiają środkowy palec, bez przerwy coś kombinują – twierdzi.
PUP: zasady są bezsensowne
Adama Panka, dyrektora PUP w Rzeszowie, boli, że dyrektorzy miejskich spółek, a ZTM taką jest, tak negatywnie wypowiadają się o bezrobotnych. Bo przecież nie można wszystkich wrzucać do jednego wora. Ale Panka bardziej boli co innego. – Część bezrobotnych u nas zarejestrowanych jest dyskryminowana przez ZTM – mówi dyrektor rzeszowskiego pośredniaka.
W jaki sposób? – Nie wszyscy nasi bezrobotni są na stałe zameldowani w Rzeszowie. Niektórzy też, mimo, że mieszkają w mieście, zameldowani są na pobyt czasowy. Ci bezrobotni nie mogą korzystać z darmowych przejazdów MPK. Zaświadczenia wydajemy wszystkim bezrobotnym, ale kontrolerzy nie uwzględniają zaświadczeń, jeżeli ktoś nie ma stałego meldunku w Rzeszowie – mówi Panek.
Bezrobotni skarżą się do dyrekcji pośredniaka, że wydają zaświadczenia, które można wyrzucić do kosza. PUP rozkłada ręce, tłumacząc, że to nie on ustalał zasady korzystania z darmowych autobusów MPK.
– Sam pomysł bezpłatnych przejazdów uważam za „strzał w dziesiątkę”, ale zasady są bezsensowne. Przecież w nowych dowodach osobistych nie ma już stałego meldunku. Słyszę też, że bezrobotni za wyrabianie w Urzędzie Miasta zaświadczenia, że mieszkają w Rzeszowie, muszą płacić 17 złotych, co i tak im nic nie daje, gdy nie mają stałego zameldowania – twierdzi Adam Panek.
Ratusz: To niech się zameldują
Ratusz jest niewzruszony. – Dyskryminacja bezrobotnych? Jaka dyskryminacja? – dziwi się Maciej Chłodnicki, rzecznik prezydenta Rzeszowa. – Żeby bezrobotni mogli jeździć za darmo autobusami MPK, muszą być na stałe zameldowani w naszym mieście. Takie zasady ustaliła Rada Miasta i one obowiązują – tłumaczy Chłodnicki.
– Jeżeli spośród wszystkich bezrobotnych zarejestrowanych w pośredniaku, a którzy mieszkają w Rzeszowie, z darmowych przejazdów MPK mogą korzystać tylko ci co mają stały meldunek, jak to inaczej nazwać, jak nie dyskryminacją tych, którzy na stałe zameldowani nie są? – dopytujemy.
– A co stoi na przeszkodzie, żeby ci bezrobotni się zameldowali? Niech to zrobią – proponuje rzecznik prezydenta Rzeszowa.
Adam Panek uważa, że zasady korzystania z darmowych przejazdów MPK wprowadzono bez głowy. – Mnie nikt nie pytał o zdanie – żali się.
(ram)
redakcja@rzeszow-news.pl
Przeczytaj koniecznie! Nowe osiedle w Rzeszowie – domy energooszczędne i inteligentne