Fot. Sebastian Fiedorek / Rzeszów News. Na zdjęciu Zamek Lubomirskich, obecna siedziba Sądu Okręgowego w Rzeszowie

Sąd Okręgowy w Rzeszowie rzuca nowe światło na wtorkowy dramat w podniżańskim Rudniku nad Sanem, gdzie 41-letnia kobieta zabiła dwójkę swoich dzieci, a potem popełniła samobójstwo.

Do dramatu doszło, jak informowaliśmy, w jednym z domów w przysiółku Chałupki. Do domu Magdaleny V. we wtorek przed południem w asyście policjantów przyjechali kurator sądowy i psycholog. Mieli odebrać matce dwójkę dzieci: 4-letniego chłopca i 6-letnią dziewczynkę. Dzieci miały trafić do ojca – obywatela Niemiec, który czekał przed domem. 

Jak mówili prokuratorzy, decyzję o przekazaniu dzieci ojcu 19 października 2020 r. podjął Sąd Okręgowy w Rzeszowie. Ojciec miał z nimi wrócić do Niemiec. Matka, twierdzą śledczy, po pretekstem przygotowania dzieci do podróży, poszła z nimi do łazienki, tam zadała im nożem śmiertelne ciosy w klatkę piersiową, a potem sama popełniła samobójstwo. 

Zadziałała Konwencja Haska  

Głos w sprawie wtorkowej tragedii zabrał Sąd Okręgowy w Rzeszowie. Z jego wyjaśnień wynika, że matka uprowadziła dzieci do Polski. Rodzice byli w trakcie rozwodu, przez wiele lat mieszkali w Niemczech. Kobieta do Polski z dziećmi przyjechała w marcu 2020 roku. Po dwóch miesiącach mieli wracać do Niemiec. Magdalena V. postanowiła, że zostaje w Polsce.

Kobieta od września ub. r. posłała córkę do polskiej szkoły. Ojciec postanowił walczyć o prawo do opieki nad dziećmi. Została uruchomiona procedura Konwencji Haskiej, czyli bezprawnego uprowadzenia lub zatrzymania dzieci w kraju, w którym one na stałe nie mieszkają. Wniosek o wszczęcie tej procedury złożył ojciec dzieci.  

W całym postępowaniu przed rzeszowskim Sądem Okręgowym brał udział prokurator z Prokuratury Okręgowej w Rzeszowie i Rzecznik Praw Dziecka. W trakcie postępowania sąd stwierdził, że matka „bezprawnie” zatrzymała dzieci na terenie Polski. 19 października sąd nakazał powrót dzieci do ich stałego miejsca pobytu – w Niemczech. 

Magdalena V. zaskarżyła to postanowienie, ale jej apelację 16 lutego br. oddalił Sąd Apelacyjny w Warszawie, a dziewięć dni później – 25 lutego – ten sam sąd oddalił wniosek kobiety o wstrzymanie prawomocnego już orzeczenia, nakazującego powrót dzieci do Niemiec. 

Sąd: dzieci tęskniły za ojcem 

Oprócz stwierdzenia „bezprawnego” zatrzymania dzieci przez matkę na terenie Polski, rzeszowski sąd, opierając się na opiniach psychologicznych, ustalił że dzieci „otwarcie i naturalnie deklarują chęć powrotu do Niemiec”. Tęskniły za przebywającym tam ojcem i innymi „ważnymi dla nich osób”. 

– Biegli wskazali, że deklaracje te są autonomiczne, poparte autentycznymi emocjami – twierdzi Sąd Okręgowy w Rzeszowie, który podkreśla, że na każdym etapie wniosek ojca popierał przedstawiciel Rzecznika Praw Dziecka. – W trakcie postępowania nie ujawniono informacji, które wskazywałyby na problemy zdrowotne matki dzieci – twierdzi sąd.

Podkreśla też, że postępowanie nie rozstrzyga kwestii władzy rodzicielskiej, w tym również który z rodziców ma przyznaną nad nimi opiekę. Postępowanie rozstrzyga jedynie, czy doszło do bezprawnego zatrzymania dzieci w kraju, który nie jest ich miejscem ich stałego pobytu i czy należy nakazać powrót dzieci do ich miejsca zamieszkania.

(ram)

redakcja@rzeszow-news.pl

Reklama