Za 14 tys. złotych ma być opracowana koncepcja rozbudowy rzeszowskiej hali Podpromie. Ratusz wybrał firmę, która określi najlepsze rozwiązanie.

Dziś trybuny Podpromia są w stanie zmieścić ponad 4,3 osób. Urząd Miasta w Rzeszowie chce, by ich pojemność zwiększyła się o kolejne 2 tys. widzów.

Pomysł z rozbudową Podpromia pojawił się około pół roku temu. Jego inicjatorem był prezydent Rzeszowa Tadeusz Ferenc, który sam o sobie mówi, że jest zapalonym kibicem.

– Mecze siatkówki przyciągają znacznie więcej kibiców, którzy nie mieszczą się w obiekcie – mówił Ferenc.

Na początku urzędnicy zastanawiali się nad wybudowaniem nowej hali w Kaczernem, dzielnicy Zwięczycy. Ostatecznie zadecydowano jednak, że lepszym rozwiązaniem będzie rozbudowa istniejącego obiektu. Tym bardziej, że zielone światło do inwestycji dał projektant Podpromia prof. Stanisław Kuś. Architekt stwierdził, że istnieje możliwość dobudowy do hali nowych segmentów.

Dodatkowo rozbudowa starej hali byłaby tańsza i szybsza niż inwestowanie w nowy obiekt, na który trzeba byłoby wydać ok. 100 mln zł.

– Obecnie miasto przygotowuje dokumentację, która ma określić możliwość i koszt rozbudowy hali – wyjaśnia Katarzyna Pawlak, z biura prasowego Urzędu Miasta w Rzeszowie. – Dokumentacja powinna być gotowa do końca roku, a jej opracowaniem zajmuje się firma Anbud z Zabierzowa, która wygrała przetarg na przygotowanie ekspertyzy.

Umowa z firmą ma być w tym tygodniu. Koszt ekspertyzy wyniesie 14 tys. zł. Miasto chce, by w przyszłości hala na Podpromiu mogła pomieścić 6 tys. widzów.

– Wykonawca ekspertyzy ma na początku sprawdzić, czy jest możliwa przebudowa wnętrza hali tak by nie ingerować w bryłę obiektu, czy może będzie konieczne dobudowanie kolejnych segmentów – twierdzi Pawlak.

Urzędnicy pod uwagę biorą rozbudowę w kierunku parkingu albo na południe, gdzie znajdują się niezagospodarowane tereny. Z tym jednak może być pewien problem, bo znajdujące się tam działki są własnością firmy deweloperskiej Wikana, która planowała tam postawienie bloków.

Ratusz podkreśla, że nie można zapominać, że pod placem, na którym stoi hala, jest maszynownia obiektu.

redakcja@rzeszow-news.pl

Reklama