Zdjęcie: Urząd Miasta w Gdańsku

„Z absolutną stanowczością potępiam atak bezprzykładnej, zbrodniczej, ślepej, agresji skierowanej przeciwko Panu” – napisał w liście do Pawła Adamowicza prezydent Tadeusz Ferenc. Niestety, w poniedziałek po południu prezydent Gdańska zmarł.  

– To apogeum nienawiści. Ktoś podsyca wzajemną nienawiść do siebie – tak Tadeusz Ferenc, prezydent Rzeszowa skomentował poniedziałek rano niedzielny atak nożownika na Pawła Adamowicza, prezydenta Gdańska, podczas 27. Finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy Świątecznej w Gdańsku. 

Tadeusz Ferenc skierował także list do Pawła Adamowicza. Przekazał mu w nim wyrazy wsparcia oraz życzył szybkiego powrotu do zdrowia.

„Łącze się z Pana Rodziną i wszystkimi, dla których najważniejsza jest troska o życie i zdrowie Pana Prezydenta. Mając głęboką nadzieję na szczęśliwe dla Pana Prezydenta zakończenie całej sytuacji, z absolutną stanowczością potępiam atak bezprzykładnej, zbrodniczej, ślepej, agresji skierowanej przeciwko Panu. To jest trudne do wyobrażenia, to się nigdy nie powinno zdarzyć” – napisał Tadeusz Ferenc. 

W liście prezydent Rzeszowa popiera także postulaty o wyciszenie, refleksję i modlitwę. „Moje myśli są cały czasz z Panem Pana Rodziną i Mieszkaniami Gdańska” – podkreślał Ferenc. 

O Gdańsku prezydent Rzeszowa napisał, że jest to „dumne miasto – prawdziwa perła polskiego Wybrzeża”.

„Cała Polska potrzebują Pana wiedzy, kompetencji, dynamiki działania i doświadczenia, jak również łagodnego uśmiechu i dobroci serca. Ufam, że niebawem te same słowa będę mógł powtórzyć osobiście, po powrocie Pana Prezydenta do pełni zdrowia, czego raz jeszcze najgoręcej Panu Prezydentowi i Pana Rodzinie życzę” – napisał, kończąc Tadeusz Ferenc.

Rano w „Gościu dnia” Radia Rzeszów sprawę ataku na Adamowicza skomentował także wicemarszałek podkarpacki Stanisław Kruczek. – To wielki szok dla nas Polaków, że przy zbiórce charytatywnej może dojść do tak przykrego incydentu i to w takim miejscu, gdzie występują artyści i osoby publiczne. To miejsce powinno być szczególnie chronione – powiedział Kruczek.

Do ataku na Adamowicza doszło w niedzielę (13 stycznia) tuż przed „Światełkiem do nieba”, które jest tradycyjna częścią Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Na scenę wtargnął 27-letni Stefan W. i zadał Adamowiczowi kilka ciosów nożem. Prezydent Gdańska przeszedł pięciogodzinną operację.

W poniedziałek po południu potwierdził się najczarniejszy scenariusz. Lekarzom nie udało się uratować życia Pawła Adamowicza. Prezydent Gdańska zmarł w wieku 53 lat. 

Tadeusz Ferenc w rozmowie z Rzeszów News przyznaje, że to, co się stało to nieprawdopodobne nieszczęście. – W cywilizowanym kraju – nie może pojąć prezydent Rzeszowa. Sam zapewnia, że nie boi się ludzi i nadal będzie dostępny dla mieszkańców.

Słowa wsparcia dla Pawła Adamowicza skierowała także podkarpacka posłanka PiS Krystyna Wróblewska. „Niestety. Ogromne niedowierzanie i żal, że taka sytuacja miała w ogóle miejsce. Współczujemy rodzinie i modlimy się za Pana Prezydenta Pawła Adamowicza” – napisała posłanka na Facebooku. 

Przed atakiem nożownika pod adresem Pawła Adamowicza pojawiło się wiele oskarżeń. Posądzano go m.in. o to, że nie był Polakiem, bo sprzeciwiał się apelowi smoleńskiemu podczas upamiętnienia rocznicy wybuchu II wojny światowej, że deprawował dzieci, bo brał udział w Marszu Równości.

Pawłowi Adamowiczowi dostawało ię także za to, że w 2017 roku podpisał wraz z innymi prezydentami polskich miast dokument ws. migracji. Ten sam dokument podpisał także Tadeusz Ferenc. Prezydentom nacjonaliści z Młodzieży Wszechpolskiej wystawili polityczny „akt zgonu”

– Prezydent, mimo wszystko, nie zamierza rezygnować z dotychczasowych spotkań z mieszkańcami. Nie przewidujemy też dla niego specjalnej ochrony – mówi Maciej Chłodnicki, rzecznik prezydenta Rzeszowa.

Dzisiaj o godz. 20:00 na rzeszowskim Rynku zostanie zapalone światełko, które ma być wyrazem manifestacji naszej solidarności z Pawłem Adamowiczem i sprzeciwem „wobec eskalacji nienawiści i przemocy”.

Poniżej list Tadeusza Ferenca do Pawła Adamowicza

Fot. Urząd Miasta Rzeszowa

(jg)

redakcja@rzeszow-news.pl

Reklama