Sąd Apelacyjny w Rzeszowie nie rozpatrzył sprawy pięciu mężczyzn oskarżonych o gwałty i molestowanie niepełnosprawnej intelektualnie dziewczynki z Malawy. Adwokaci złożyli wniosek o wyłączenie ze składu neosędziów.
Rozprawa miała odbyć się w poniedziałek 16 września. Stawiło się na niej trzech z pięciu mężczyzn, oskarżonych o to, że przez kilka lat mieli gwałcić i molestować dziewczynkę.
Horror niepełnosprawnego intelektualnie dziecka, według ustaleń prokuratury, trwał od 2011 do 2017 roku. Dziewczynka miała zostać zgwałcona ok. 3700 razy, dodatkowo miała być molestowana przez oprawców.
Sprawcy mieli także fotografować swoje seksualne ekscesy. Dramat dziewczynki, miał się zacząć gdy miała 8 lat i trwał do 14. roku jej życia.
Od 8 do 15 lat więzienia
24 lipca 2020 roku Sąd Okręgowy w Rzeszowie wydał surowe wyroki wobec pięciu mężczyzn, w wieku od 42 do 69 lat. Najwyższą karę dostał przyrodni brat dziewczynki Mariusz N. – 15 lat więzienia.
Pozostali czterej mężczyźni to: Grzegorz D. – 9 lat więzienia oraz Franciszek D. (który zmarł), Andrzej M. i Franciszek K. – 8 lat więzienia. Wszyscy od wyroku się odwołali, ale Sąd Apelacyjny w Rzeszowie podtrzymał wyrok pierwszej instancji.
Wymyśliła to zastępcza matka?
Skazani sugerują, że całą intrygę z rzekomymi gwałtami wymyśliła matka zastępcza dziewczynki. Za nimi murem stoją mieszkańcy Malawy. Przychodzili na rozprawy, protestowali i wysyłali listy do ówczesnego ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry.
Do gwałtów i molestowania miało dochodzić m.in. w piwnicy w sklepie w Malawie, który prowadził Grzegorz D. Tam jednak piwnicy nigdy nie było. Pięciu mężczyzn skazano wyłącznie na podstawie zeznań dziewczynki i wykluczających się opinii biegłych.
Sprawę miał też rozwiązać detektyw Krzysztof Rutkowski, który występował tu jednak w roli dziennikarza śledczego. Detektyw zapoznał się z aktami i stwierdził, że D. jest niewinny. Jego sprawę porównał nawet do historii Tomasza Komendy.
Sąd Najwyższy uchylił wyroki
Oskarżeni złożyli kasację do Sądu Najwyższego, który uchylił wyroki wobec całej piątki mężczyzn. Dodatkowo skierował sprawę do ponownego rozpoznania i kazał ich wypuścić na wolność.
W ponownym procesie miano powołać nowych biegłych, a mężczyźni mieli odpowiadać z wolnej stopy.
– Gdyby jeszcze na etapie śledztwa, prokurator spojrzał krytyczniej na wyjaśnienia dziewczynki, czy odpowiadały one rzeczywistości. Odniosłem wrażenie, że Sąd Apelacyjny w Rzeszowie chciał tę sprawę skończyć jak najszybciej – mówił nam w styczniu 2023 roku mec. Aleksander Bentkowski, obrońca Grzegorza D.
Zablokowane przez neosędziów
Termin posiedzenia wyznaczony został na poniedziałek 16 września. Jak informuje rzeszowska Gazeta Wyborcza – sąd wyłączył jawność rozprawy, a obrońcy złożyli wniosek o wyłączenie składu sędziowskiego.
Jak argumentowali, w trzyosobowym składzie sędziowskim, któremu przewodniczył sędzia Mariusz Fołta, dwóch sędziów to sędziowie powołani przy udziale neo-KRS. Trzeci sędzia delegowany z Sądu Okręgowego, jest również neosędzią.
Teraz prezes sądu musi wyznaczyć sędziego, który podejmie decyzję o wyłączeniu sędziów wyznaczonych do orzekania w sprawie Malawy. Niestety w wydziale karnym Sądu Apelacyjnego w Rzeszowie jest tylko jeden prawidłowo powołany sędzia – przewodniczący wydziału sędzia Zygmunt Dudziński, który już kilka tygodni temu sygnalizował, że w sądzie trwa paraliż orzeczniczy.
Prezes Sądu Apelacyjnego może teraz wyznaczyć do składu sędziego z innego wydziału np. z wydziału cywilnego lub przekazać sprawę do innego Sądu Apelacyjnego.
(Red)