Fot. Sebastian Fiedorek / Rzeszów News. Na zdjęciu Aleksander Bentkowski

Zwrot w sprawie 11-latki, która miała być gwałcona przez pięciu mężczyzn pod Rzeszowem. Adwokat jednego z oskarżonych twierdzi, że informacje w mediach „nie odpowiadają rzeczywistości”.

W czwartek otrzymaliśmy oświadczenie mecenasa Aleksandra Bentkowskiego, który jest obrońcą Grzegorza D., jednego z pięciu oskarżonych mężczyzn o współżycie z 11-letnią dziewczynką. O sprawie informowaliśmy na początku grudnia br. 

Prokuratura Rejonowa w Rzeszowie podała wtedy, że do sądu trafił akt oskarżenia wobec  Mariuszowi N., Grzegorzowi D., Franciszkowi D., Andrzejowi M. i Franciszkowi K., którym zarzucono, że na przestrzeni kilku lat, wspólnie i w porozumieniu dopuszczali się obcowania płciowego, a także innych czynności seksualnych z małoletnią poniżej 15. roku życia.

Wśród oskarżonych jest m.in. 40-letni Mariusz N., przyrodni brat pokrzywdzonej dziewczynki. Pozostali oskarżeni to jego znajomi. Trzy osoby, w tym N., do tej pory siedzą w tymczasowym areszcie. Całej piątce grozi od dwóch do 12 lat więzienia

Dramat dziewczynki miał się odbywać w podrzeszowskiej Malawie. Pokrzywdzona miała wówczas 11 lat, dzisiaj ma 14. O sprawie było głośno w całej Polsce. Tymczasem Aleksander Bentkowski, obrońca Grzegorza D., twierdzi, że „powielane w mediach informacje mają charakter jednostronny i nie odpowiadają rzeczywistości”.

„Uprzejmie zwracam się z prośbą o powstrzymanie się przed jednoznacznymi określeniami „współżycie”, „obcowanie płciowe” itd., ponieważ biegły ginekolog bezsprzecznie wykluczył odbycie stosunku płciowego z pokrzywdzoną, jak również opinia biegłego sądu nie potwierdziła dokonania innych czynności seksualnych względem niej” – czytamy w oświadczeniu Aleksandra Bentkowskiego, które w czwartek trafiło do Rzeszów News.

Bądź na bieżąco.

Rzeszów News - InstagramObserwuj nas na Instagramie!

Obrońca Grzegorza D. podkreślił, że śledztwo prokuratury rzekomo wykazało, że mężczyzny „nie łączyły żadne relacje z pozostałymi oskarżonymi i obecnie obrona zbiera dowody na brak związku tego oskarżonego ze sprawą”. „Ujawnienie tych okoliczności jest podyktowane tylko i wyłącznie przekazem przez media zniekształconych informacji, a ich sprostowanie jest właściwe dla prawidłowego przebiegu postępowania” – oświadczył mec. Bentkowski.

Prokuratura w tej sprawie na razie nie chce zabierać głosu. – Najlepszym miejscem na przedstawianie racji oskarżonych i ich obrońców jest sala sądowa, a nie media – tłumaczy Artur Grabowski, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Rzeszowie.

Do sprawy wrócimy. 

(ram)

redakcja@rzeszow-news.pl

Reklama