„To przesada, by starsze osoby i dzieci tyle godzin czekały aż łaskawie lekarz przyjdzie” – pisze w liście do naszej redakcji Katarzyna, Czytelniczka Rzeszów News, która w sobotę była w Klinicznym Szpitalu Wojewódzkim nr 1 w Rzeszowie przy ul. Szopena.
Potrzebowaliśmy wizyty u okulisty. Na Izbie Przyjęć nie widzimy, z kim rozmawiamy, ponieważ szyba jest zamalowana, jest małe okienko na dole, gdzie podajemy tylko dowód i informacje. Pani z drugiej strony nawet nie widzi, co nam jest. Można nie mieć ręki, a ona nawet tego nie zauważy.
Skierowano nas do pokoju nr 4. Trzeba było siedzieć i czekać nie wiadomo ile. Starsza pani z okiem tak spuchniętym, że nie mogła go otworzyć, siedziała już 4 godziny. Posiedzieliśmy około 2,5 godziny i zrezygnowaliśmy, bo nie wiadomo było, kiedy lekarz przyjedzie i czy w ogóle przyjdzie.
Gorąco na korytarzu bardziej niż na zewnątrz. Tragedia. A ludzie czekają godzinami. Gdy zrezygnowaliśmy, starsza pani czekała już prawie 7 godzin. To jakaś porażka. Prędzej by człowiek umarł, niż dostał się do lekarza a co miesiąc odbijają nam pół wypłaty na to wszystko.
Bądź na bieżąco.
Obserwuj nas na Google News!Chciałabym, żeby ktoś się tym zainteresował, ponieważ to jest przesada, by starsze osoby, dzieci siedziały tyle godzin i czekały aż łaskawie lekarz przyjdzie z oddziału. Jeśli jeden nie daje sobie rady, niech ściągną drugiego, bo ludzie w sobotę wieczorem do szpitala nie przyjeżdżają dla rozrywki.
Katarzyna, Czytelniczka Rzeszów News (nazwisko do wiadomości redakcji)
redakcja@rzeszow-news.pl