Zdjęcie: Sebastian Stankiewicz / Rzeszów News

Ponad 400 razy wyjeżdżali podkarpaccy strażacy w ciągu ostatnich 24 godzin do usuwania skutków intensywnych opadów śniegu w naszym regionie.

Jak poinformował we wtorek bryg. Marcin Betleja, rzecznik podkarpackiej straży pożarnej, interwencje strażaków głównie polegały na usuwaniu połamanych drzew i konarów leżących na drogach i chodnikach. 

– W kilku przypadkach wyjeżdżaliśmy do usunięcia drzew leżących na liniach energetycznych – mówi Marcin Betleja. Najwięcej zdarzeń strażacy odnotowali w powiatach: krośnieńskim, leżajskim, rzeszowskim, strzyżowskim, sanockim i leskim.

– Na szczęście, nie było osób poszkodowanych – podkreśla Betleja. 

W trzech przypadkach strażacy OSP użyczyli też agregatów prądotwórczych w gospodarstwach, w których nie było prądu – w powiatach sanockim i brzozowskim. Agregaty pomogły zasilić urządzenia medyczne, niezbędne do podtrzymania życia chorych.

W poniedziałek po godz. 18:00 pod naporem ciężkiego śniegu zawalił się dach hali magazynowej sklepu motoryzacyjnego przy ulicy Broniewskiego w Rzeszowie

Strażacy apelują o usuwanie śniegu z dachu. Dodatkowa warstwa śniegu może ważyć nawet kilkaset kilogramów na metrze kwadratowym. Należy także usunąć nawisy śnieżne i sople, które spadając mogłyby zrobić komuś krzywdę. 

(ram)

redakcja@rzeszow-news.pl 

Reklama