Zdjęcie: Tomasz Modras / Rzeszów News

Z podgrzewanych deptaków prawdopodobnie nic nie wyjdzie, ale Tadeusz Ferenc, prezydent Rzeszowa, wpadł na nowy pomysł. Chce oświetlić historyczne drewniane belki, który odkryto na ulicy 3 Maja.

W czwartek przez cały dzień Rzeszów żył niezwykłym odkryciem pracowników Fundacji Rzeszowskiego Ośrodka Archeologicznego – dobrze zachowany kamienny mur z XIV lub XV wieku, który najprawdopodobniej otaczał kościół parafialny, dzisiaj potocznie nazywany farą.

Archeolodzy natrafili także na kilka pochówków, z zachowanymi fragmentami ludzkich szkieletów, a także na liczne, bardzo ciekawe fragmenty kolorowego szkła oraz różnorodnej ceramiki, związanych z funkcjonowaniem Rzeszowa w czasach staropolskich. O szczegółach pisaliśmy TUTAJ.

Tymczasem jak się okazuje, ekipa budowlana, która prowadzi prace budowlane na całej długości modernizowanej od listopada ub. r. ulicy 3 Maja, na wysokości kamienicy nr 7 natknęła się drewniane belki. Stanowiły one w przeszłości podbudowę ulicy 3 Maja. Prawdopodobnie belki pochodzą z przełomu XVIII i XIX wieku.

– Chcemy te belki odrestaurować, na długości kilku metrów położyć na nie szybę, która byłaby odporna na ciężar przejeżdżających samochodów. Całość byłaby oświetlana w nocy. Chcemy pokazać mieszkańcom, jak w przeszłości wyglądał deptak. To byłaby dodatkowa atrakcja turystyczna – uważa Tadeusz Ferenc, prezydent Rzeszowa, który zdradził nam swój najnowszy pomysł na uatrakcyjnienie ul. 3 Maja przy okazji remontu deptaku.

Pomysł Ferenca popiera Edyta Dawidziak, miejski konserwator zabytków w Rzeszowie. – Belki są ułożone na głębokości około 60 cm. Prawdopodobnie to belki z drewna jodłowego. Jeżeli okaże się, że są dobrze zachowane, to warto je wyeksponować – mówi Edyta Dawidziak.

(ram)

redakcja@rzeszow-news.pl

Reklama