Zdjęcie: Sebastian Stankiewicz / Rzeszów News

Zespół biegłych psychologów, psychiatrów i seksuologów nie jest w stanie orzec na podstawie jednorazowego badania, czy Artur R. w chwili zabójstwa Bogumiły Bieniek-Pasierb, psycholożki Zakładu Karnego w Rzeszowie, był poczytalny.

Taka informacja we wtorek (5 lipca) dotarła do Prokuratury Okręgowej w Rzeszowie, która prowadzi śledztwo w sprawie zabójstwa więziennej psycholożki. Z treści tej opinii wynika, że jednorazowe badanie ambulatoryjne nie pozwala biegłym psychiatrom, psychologom i seksuologom na wydanie jednoznacznej opinii na temat poczytalności podejrzanego.

– Biegli zgłosili, że konieczna jest obserwacja psychiatryczno-psychologiczna. O taką obserwację, trwającą 4 tygodnie, wystąpimy teraz do Sądu Okręgowego w Rzeszowie – mówi Krzysztof Ciechanowski, rzecznik rzeszowskiej Prokuratury Okręgowej. Taka obserwacja może trwać maksymalnie 8 tygodni. Może ją przedłużać tylko sąd. 

To właśnie od wyników obserwacji uzależniony jest finał śledztwa. Prokuratura chciała postępowanie zakończyć jeszcze przed wakacjami. To się jednak nie udało. W samej sprawie dotychczas przesłuchano kilkudziesięciu świadków, do przesłuchania pozostało jeszcze kilka osób. Swoich ustaleń prokuratura na razie nie zdradza. 

Podejrzanym o zabójstwo 39-letniej Bogumiły Bieniek-Pasierb, psycholożki Zakładu Karnego w Rzeszowie, jest 37-letni Artur R., który przebywa w areszcie za zgwałcenie czterech kobiet w 2020 roku. Do zbrodni doszło 22 lutego br. w gabinecie psycholożki w trakcie rutynowej konsultacji psychologicznej. Artur R. zaatakował funkcjonariuszkę nożyczkami. 

Bogumiła Bieniek-Pasierb wykrwawiła się na śmierć. Jak niedawno pisaliśmy, specjalna komisja, którą po zabójstwie powołał minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro, orzekła, że funkcjonariusze Zakładu Karnego w Rzeszowie nie popełnili błędów i nie wyciągnięto wobec nich żadnych konsekwencji służbowych. 

W Lublinie oceniają pracę służb 

Rzeszowska prokuratura bada wątek samego zabójstwa psycholożki, natomiast wątek ewentualnego niedopełnienia obowiązków służbowych przez funkcjonariuszy więzienia jest badany przez Prokuraturę Okręgową w Lublinie. On także jest jeszcze w toku, dla śledczych wyniki ministerialnego raportu nie są jednak wiążące. 

– Jesteśmy na etapie gromadzenia dowodów. Przesłuchujemy świadków, zabezpieczono monitoring. Do przesłuchania mamy w zasadzie wszystkich pracowników Zakładu Karnego, planujemy również przesłuchać więźniów. Śledztwo jest na początkowym etapie – mówi nam Agnieszka Kępka, rzecznik lubelskiej Prokuratury Okręgowej. 

Jak ujawniliśmy wcześniej, Artur R. w trakcie pobytu za kratkami odbył około 80 rozmów z więziennymi psychologami, z czego z Bogumiłą Bieniek-Pasierb spotkał się 19 razy, konsultacja 22 lutego była 20 z kolei. Wszystkie poprzednie przeprowadzono w tych samych warunkach. Psycholożka osierociła dwoje małych synów. 

W historii polskiego więziennictwa takiego zdarzenia nigdy wcześniej nie było. 

(ram)

redakcja@rzeszow-news.pl

Reklama