Sucha mgła raz na kilka dni oraz codzienne czyszczenie tych części pojazdów, które najczęściej dotykają pasażerowie. Tak wygląda w Rzeszowie dezynfekcja miejskich autobusów.
Od połowy marca autobusy, obsługiwane przez MPK, są dodatkowo dezynfekowane. W trakcie codziennego sprzątania specjalnymi środkami czyszczone są uchwyty, poręcze, oparcia foteli, przyciski do otwierania drzwi, czy kasowniki i biletomaty.
Ponadto, raz na kilka dni w autobusach jest rozpylana sucha mgła. – Zawarty w niej środek utrzymuje się w autobusach przez kilka dni. Ma działanie antywirusowe – wyjaśnia Marek Filip, prezes MPK Rzeszów. Mgła do dezynfekcji jednego autobusu kosztuje 60 zł.
Miejska spółka przed koronawirusem zabezpieczyła też swoich kierowców. Mają rękawiczki jednorazowe i nieograniczoną ilość płynu dezynfekującego. – Nie kupiliśmy dla nich maseczek, nie ma takiej potrzeby. Kierowcy są odizolowani w kabinach, od reszty pasażerów są odgrodzeni taśmami. Nie można kupić u nich biletu – przypomina Marek Filip.
Od 25 marca, decyzją rządu w miejskiej komunikacji do dyspozycji pasażerów jest tylko połowa miejsc. Miejsca wyłączone z użytkowania wydzielono specjalną taśmą.
Zarząd Transportu Miejskiego wprowadził także ograniczenia związane z kursami autobusów. Obecnie jeżdżą one według sobotniego rozkładu jazdy. Ponadto, do odwołania zamknięty dla petentów jest ZTM oraz Punkty Obsługi Podróżnego.
(jg)
redakcja@rzeszow-news.pl