Podsumowując mijającą kadencję Rady Miasta Rzeszowa trzeba przyznać, że udało się kilka spraw ustalić ponad podziałami politycznymi. Cyprysiki mogą być podziękowaniem za te małe sukcesy.

Zdarzały się – zresztą wcale nie tak rzadko – takie sytuacje, że przygotowywane przez prezydenta lub poszczególne kluby radnych projekty uchwał budziły wielkie emocje i wywoływały żarliwą dyskusję na sesji. Jednakże miały miejsce także sytuacje odwrotne – gdy radni zrzeszeni w różnych klubach, pracując na posiedzeniach merytorycznych komisji, wspólnie uzgadniali dobre rozwiązania. I o tym będzie ten tekst.

Zacznę od bodajże największego wspólnego osiągnięcia tej kadencji, niezwykle istotnego dla mieszkańców naszego miasta – chodzi o Rzeszowski Budżet Obywatelski. Temat został zainspirowany przez lokalne media, a ostateczny kształt przyjął na Komisji Ekonomiczno- Budżetowej. Następnie został utworzony specjalny Zespół Weryfikujący, także w składzie reprezentowany przez radnych z każdego klubu. O pracach dotyczących RBO i o koniecznych zmianach na przyszłość już wielokrotnie pisałem.

Następne wspólne efekty działań między klubami to wprowadzenie w życie Karty Rodziny Wielodzietnej 3+ oraz utworzenie Rady Seniorów. Stąd już – mam taką nadzieję – bardzo blisko do wdrożenia Karty Seniora. Te pomysły dadzą namacalną korzyść ekonomiczną dla tysięcy rzeszowskich rodzin, w których liczy się każda złotówka.

Innej natury są kolejne wspólne rezultaty prac, niejednokrotnie odbywających się przez wiele spotkań komisji, aby wypracowane rozwiązania były jak najlepsze. Mam tu na myśli nowe zapisy w Statutach Osiedli (głównie większe kompetencje i uprawnienia) oraz w Statucie Miasta (głównie usprawniające, ale też rozszerzające w zakresie merytorycznym). Te uchwały nie mają może aż takiego znaczenia dla pojedynczego mieszkańca Rzeszowa, ale są dosyć istotne dla ciał kolegialnych: Rad Osiedli i Rady Miasta.

Przez minione 4 lata zdarzały się jeszcze inne wspólne uchwały (np. w sprawie honorowych wyróżnień miasta), a to wszystko pokazuje moim zdaniem, że pracując mozolnie na posiedzeniach komisji radni są w stanie w kompromisie i w miarę zgodnie dochodzić do konsensusów ponad podziałami politycznymi. Ja głównie obserwowałem to zasiadając w Komisji Regulaminowo-Statutowej, gdzie jako radny PiS-u pracowałem z Andrzejem Decem z PO, Witoldem Walawendrem z Rozwoju Rzeszowa i Wiesławem Bużem z SLD.

Oby w przyszłej Radzie Miasta umiano wspólnie wypracowywać najlepsze rozwiązania, dające korzyść mieszkańcom i usprawniające życie codzienne. Na dzisiaj wystarczą podziękowania.

Reklama