Zdjęcie: Sebastian Stankiewicz Rzeszow News
Reklama

Kilkaset osób przeszło w tegorocznym Marszu Równości w Rzeszowie. Towarzyszyło mu cztery kontrmanifestacje. Obyło się bez większych ekscesów, chociaż w stronę uczestników marszu na ul. Rejtana na poleciały jajka.

W tym roku na rzeszowskim Marszu Równości zjawiło się znacznie mniej osób niż w poprzednich latach. Na marszu pojawił się jednak m.in. poseł Koalicji Obywatelskiej Marcin Józefaciuk, który dokonał coming outu oraz dwie królowe Drag Queens.

Zaczęło się od krótkich przemówień. Organizatorzy wyjaśniali, że tegoroczny marsz ma na celu powstrzymać m.in. dofinansowania europejskie dla samorządów, które uchwaliły uchwały anty LGBT.

Równe prawa i przywileje

Podkreślano postulaty dotyczące równości małżeńskiej, włącznie z prawem do aborcji oraz penalizacji mowy nienawiści i przestępstw z powodu orientacji seksualnej.

Uczestnicy marszu przeszli al. Rejtana, ul. Kopisto, ul. Kilara, ul. Szopena, Plac Śreniawitów, ul. Lisa – Kuli – rondo Dmowskiego, al. Piłsudskiego, ul. Grunwaldzka – Urząd Wojewódzki i ul. Sobieskiego.

Zdjęcia: Sebastian Stankiewicz Rzeszow News

 

W tle towarzyszył im samochód stoppedofilii.pl, który „edukował” Rzeszowian odnośnie postulatów stawianych przez organizatorów.

Marszowi towarzyszyły też cztery kontrmanifestacje, jednak wszystkie zostały odpowiednio zabezpieczone prze policję. Jedynie na ul. Rejtana, w okolicach kościoła studenckiego z okien na przeciwko, w ich stronę poleciały jajka. Trafiły w tęczową flagę.

Cztery kontrmanifestacje

– Według naszych szacunków w marszu wzięło udział około 400 osób – informuje podkomisarz Magdalena Żuk, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Rzeszowie.

Jak dodaje – na trasie zgłoszone były cztery zgromadzenia. Niestety rzeczniczka nie wie jakie i kto je organizował.

– Zarówno uczestnicy Marszu Równości jak i tych zgromadzeń nie zakłócali porządku. Nie odnotowaliśmy żadnych incydentów, marsz przebiegał spokojnie – wyjaśnia.

(Red)

Reklama