Rzeszów żegna swojego prezydenta. Po śmierci Tadeusza Ferenca w rzeszowskim ratuszu została wystawiona księga kondolencyjna.
Zdjęcia: Sebastian Stankiewicz / Rzeszów News
– Ale mi szkoda – wzdycha pani Zofia, która od 50 lat mieszka w Rzeszowie. – To był cudowny człowiek. Spoktaliśmy się kilka razy na ulicy. Zawsze się odezwał, zawsze się ukłonił, zawsze był uprzejmy. Podpowiadał mi co mam zrobić, żeby zamienić mieszkanie na lepsze. Na 3 Maja był wtedy remont. Ale się śmialiśmy. Powiedziałam mu: panie prezydencie, jak nie dostanę mieszkania, to popchnę pana w ten dół. A on odpowiedział: Jak z panią, to mogę lecieć…
Dzwonił tydzień temu…
W poniedziałek do księgi wpisał się też Stanisław Sienko, były wiceprezydent Rzeszowa. Z Tadeuszem Ferencem pracował 17 lat, przez 14 był jego zastępcą. – To nie był łatwy szef – zaczynamy rozmowę. – Nie, to był bardzo dobry szef. Bardzo podobała mi się ta jego dyscyplina, może dlatego, że ja też jestem zdyscyplinowany, dlatego tak długo ta współpraca mi odpowiadała.
Sienko odszedł z ratusza tuż po tym, jak swoją rezygnację ogłosił Tadeusz Ferenc. – Prywatnie, to był wspaniały człowiek. Powtarzał, że w pracy nie ma kolegów, ale jak byliśmy na boisku tenisowym, to oczywiście żartował. Ostatni raz grałem z nim na początku lipca. Wtedy nawet nikt się nie spodziewał, że trafi do szpitala. Tydzień temu dzwonił do mnie, pytałem o stan zdrowia i mówił: nie martw się, za dwa tygodnie się spotkamy na tenisie. I w takim przekonaniu żyłem.
„Teraz jest w niebieskim mieście”
Maria Kuś urodziła się w Rzeszowie, później przez chwilę mieszkała w Anglii. Pamięta, jak wyglądało miasto w latach 90. ubiegłego wieku. – Nikt o Rzeszowie wtedy na świecie nie słyszał. To było tylko jedno z miast. Tyle. Turyści nie mieli po co tu przyjeżdżać, tak się wtedy mówiło o Rzeszowie. A później pan Tadeusz Ferenc został prezydentem i wtedy Rzeszów stał się miastem światowym. Czytałam w Wielkiej Brytanii w gazetach: The Daily Telegraph, Times, artykuły o tym gdzie warto wyjechać na kilka dni. I Rzeszów był na liście takich miast. Pan prezydent Ferenc postawił Rzeszów na mapie światowej.
Rafał Dworek ma 18 lat. Kilka lat temu, był z mamą na święcie Paniagi, i wtedy niespodziewanie dołączył do nich Tadeusz Ferenc. – Podszedł do nas tak po prostu, tak jak wujek z rodziny. Rozmawialiśmy przez chwilę. Poklepał po plecach, dał mi okolicznościową monetę, mam ją do dziś – opowiada chłopak.
– Dziękuję dzisiaj za to, że nigdy nie odmawiał nam spotkań – mówi Adrian Depa, przewodniczący Rady Młodzieży Rzeszowa, który również wpisał się do księgi kondolencyjnej. – Starał się rozwijać to miasto dla młodzieży. Jestem mu wdzięczny za wszystko co zrobił dla rozwoju miasta. Mam nadzieję, że tym razem w niebieskim mieście będzie szczęśliwy.
„Tadeusz Ferenc odszedł, ale jego myśl, uśmiech, serdeczność, przedsiębiorczość na zawsze pozostały na rzeszowskich ulicach, placach i w naszych sercach. Zawsze będziemy o nim pamiętać” – to fragment wpisu Marka Ustrobińskiego, zastępcy prezydenta Rzeszowa w latach 2005-2021.
„Odszedł na drugą stronę życia człowiek niezwykle zasłużony dla Rzeszowa. Poczytuję sobie za zaszczyt, że mogłem z NIM współpracować. Wieczny odpoczynek racz Mu dać Panie”. Podpisał się Józef Górny, wiceprezydent Rzeszowa w latach 1990-1999.
„Mój Drogi Przyjacielu…”
Niektóre wpisy do księgi wyglądają jak listy.
„Mój Drogi Przyjacielu! Poznaliśmy się 45 lat temu. Byłeś wiceszefem firmy, a ja prosiłem Cię o wypożyczenie transportu do prac społecznych, bo władza miejska uczyniła mnie szefem porządkowania terenów z lewej strony rzeki Wisłok, umocnienia brzegu Wisłoka oraz organizatorem i wykonawcą alejki spacerowej od mostu Lwowskiego do mosty przy stadionie Stali Rzeszów, ulubionego klubu Tadzia. Konsultowaliśmy nie raz sprawy porządku w mieście, a szczególnie na Baranówce. Inspirowałeś ludzi do roboty. Dzięki Tobie, Tadziu, wykonano wiele inwestycji w mieście, powiększono tereny miasta, aby inwestorzy mieli gdzie budować nowe mieszkania. Bardzo polubiła Cię młodzież, która osiedliła się w Rzeszowie. Pamięć o Tobie nigdy nie zaginie. Spoczywaj w pokoju”. Stanisław Łaz
„Dziękuję, Panie Prezydencie, za nasz piękny Rzeszów. R.I.P.”. Andżelika
„Zastał Rzeszów jako jedno z wielu miast w Polsce, a zostawił jako metropolię prężnię rozwijającą się. Człowiek swemu miastu całym sercem oddany. Dzięki Prezydentowi Tadeuszowi Ferencowi Rzeszów jest stolicą Podkarpacia z jakiej wszyscy możemy być dumni. Dziękuję to za mało, ale tylko tyle możemy zrobić”. Andrzej
„Jestem zdruzgotana Pana odejściem. Wzbudzał Pan i wzbudzał będzie ogromny szacunek. Jestem z Panem związana bardzo emocjonalnie, tyle Pan zrobił dla naszego miasta. Będzie Pan zawsze w mojej pamięci”. Barbara
Księga kondolencyjna znajduje się na półpiętrze ratusza, na wprost wejścia. Wpisów można dokonywać w godzinach pracy urzędu od godz. 7:30 do 15:30. Będzie wystawiona do piątku.
W piątek ostatnie pożegnanie
Pogrzeb Tadeusza Ferenca odbędzie się w najbliższy piątek (2 września). Uroczystości rozpoczną się w katedrze rzeszowskiej przy al. Sikorskiego o godz. 13:00. Tadeusz Ferenc zostanie pochowany na cmentarzu komunalnym Wilkowyja.
Tadeusz Ferenc był prezydentem Rzeszowa przez ponad 18 lat. Pierwszą kadencję rozpoczął w 2002 roku. W 2021 zrezygnował z funkcji, z powodu problemów zdrowotnych. Wcześniej chorował na COVID-19. Zmarł w sobotę ( 27 sierpnia), w szpitalu przy ulicy Szopena.
agnieszka.lipska@rzeszow-news.pl