– Polska zbyt głęboko ingeruje w procesy gospodarcze. Przestrzeń gospodarcza jest sukcesywnie ograniczana – mówił w piątek w Rzeszowie minister Jarosław Gowin. W ratuszu rozmawiał z przedsiębiorcami o „Polskim Ładzie”.
Jarosław Gowin, minister rozwoju, pracy i technologii, przyjechał do Rzeszowa na zaproszenie prezydenta Konrada Fijołka. W piątek w ratuszu spotkał się z lokalnymi przedsiębiorcami. Byli wśród nich Marta Półtorak, prezes Marmy Polskie Folie, Piotr Kawalec, prezes Deweloper Apklan, Mariusz Cybulski, współwłaściciel Grand Hotelu i hotelu Bristol, a także Mieczysław Łagowski, prezes Izby Przemysłowo-Handlowej w Rzeszowie.
Tematem dyskusji był „Polski Ład”, nowy program społeczno-gospodarczy firmowany przez obóz Zjednoczonej Prawicy. Nie ma w nim jednak jedności. Niektóre zapisy programu negatywnie oceniają politycy Porozumienia. Zarówno minister Gowin, jak i przedsiębiorcy mają do „Polskiego Ładu” duże zastrzeżenia. Krytykują m.in. wzrost podatku liniowego z 19 na 28 proc.
– To rozwiązanie wymaga korekty. Dla jednoosobowych działalności gospodarczych taki skok będzie dużym wstrząsem. Przedsiębiorcy zaczną przerzucać koszty na klientów – przyznał Jarosław Gowin.
– W okresie transformacji chcieliśmy, żeby Polacy wykazali się przedsiębiorczością, stąd wiele jednoosobowych działalności. „Polski Ład” odwróci ten trend, bo obciążenia dla małych firm będą za duże – zwracała uwagę Marta Półtorak.
– Mali przedsiębiorcy stanowią 96 proc. wszystkich przedsiębiorców, ale najłatwiej w nich uderzyć. Mają pracować, płacić podatki i być grzeczni – zwracał uwagę Mieczysław Łagowski.
Kierunek dyskusji nie spodobał się Piotrowi Kawalcowi z Apklanu. – Więc my, duzi, mamy płacić? Płacić za to, że inwestujemy i zatrudniamy? – pytał wyraźnie zbulwersowany.
– Już w tej chwili borykamy się z dużymi kosztami zatrudnienia, a pandemia sprawia, że cały czas jesteśmy poniżej kosztów stałych. Być może tych wyższych podatków nie będzie miał kto zapłacić – ostrzegał z kolei Mariusz Cybulski.
„Nie” dla kolejnego lockdownu
– Polska zbyt głęboko ingeruje w procesy gospodarcze. Przestrzeń gospodarcza jest sukcesywnie ograniczana – przyznał w czasie dyskusji minister Gowin. Obiecał też, że będzie zabiegał o usunięcie z projektu kontrowersyjnych zapisów.
Jego zdaniem „Polski Ład” ma jednak wiele zalet. Ministrowi przypadł do gustu pomysł na podniesienie kwoty wolnej od podatku do 30 tys. zł. – Ulgi są potrzebne – uzasadniał minister, zapewniając, że napędzają one gospodarkę.
– Nie jest również tak, że chcemy przerzucać koszty na duże firmy. Troszczymy się o mikro- i małe przedsiębiorstwa, ponieważ dla nich rozwiązania „Polskiego Ładu” są szczególnie niebezpieczne – uspokajał Gowin. Tym razem prezesa Apklanu.
„Polski Ład” przewiduje także, że dla zatrudnionych na umowę o pracę podatki będą rosnąć od wynagrodzenia od 13 tys. zł (brutto), ale dla przedsiębiorców już od 4000 zł. Jarosław Gowin jest temu przeciwny, nazwał ten plan „dzieleniem Polaków na dwie kategorie”.
– Tymi gorszymi byliby przedsiębiorcy, którym nie miałaby przysługiwać kwota wolna od podatku – powiedział minister. Stwierdził, że zaproponuje, aby raczałtowcy płacili składkę zdrowotną w wysokości 9 procent, ale nie od ryczałtu, tylko od średniego wynagrodzenia. Z wyliczeń Gowina wynika, że byłoby obecnie ok. 500 zł.
Gowin uważa, że propozycje podatkowe w „Polskim Ładzie” są przeciwieństwem tego, co zapisano w Strategii Odpowiedzialnego Rozwoju. – Na pewno nie poprzemy podatków w tym kształcie – zapewniał przedsiębiorców Jarosław Gowin, ale dodał, że rozmowy na szczeblu rządowy są „bardzo trudne”.
Wicepremier obiecał także, że sprzeciwi się próbom ustalenia kolejnego lockdownu. – Nie stać nas na niego – alarmował. – Powinniśmy stosować obostrzenia, ale dla niezaszczepionych – podkreślał.
Jarosław Gowin uważa też, że samorządy muszą dostać rekompensaty za utratę wpływów na skutek nowy propozycji podatkowych w „Polskim Ładzie”. Szacuje się, że samorządy mogą stracić aż 145 mld zł, sam Rzeszów – ok. 90 mln zł.
Anna Kornecka, od piątku pełnomocniczka ministra Gowina ds. inwestycji i zielonego ładu, która towarzyszyła mu w Rzeszowie, przypominała, że przetrwać ostatnie zamknięcia pomogły sprawnie wypłacane tarcze antycovidowe. – Oczywiście miały one wady, ale pomoc docierała do przedsiębiorców bardzo szybko – podsumowała.
Kornecka wystąpiła w Rzeszowie w nowej roli. W środę została zdymisjonowana przez premiera Mateusza Morawieckiego ze stanowiska wiceministra rozwoju za krytykowanie… „Polskiego Ładu”. W piątek Jarosław Gowin zrobił z Anny Korneckiej swojego pełnomocnika ds. inwestycji i zielonego ładu.
(taz)
redakcja@rzeszow-news.pl