60 mln zł na budowę Podkarpackiego Centrum Lekkoatletycznego i 12,5 mln zł na dokończenie budowy basenu przy ulicy Matuszczaka. To prezenty dla Rzeszowa od prof. Piotr Glińskiego. Prezenty wyborcze. PiS uderza w Tadeusza Ferenca.
Prof. Piotr Gliński, wicepremier oraz minister kultury i sportu, we wtorek przyjechał do Rzeszowa. Po południu pojawił się na stadionie Resovii. Na bieżni lekkoatletycznej, w otoczeniu polityków PiS i działaczy klubu, Gliński ogłosił, że jego resort przekaże Rzeszowowi 60 mln zł na PCL i 12,5 mln zł dokończenie basenu przy ulicy Matuszczaka.
Jeszcze działek nie mieliście
Z kwotą na basen Gliński miał problem, bo nie miał ze sobą listy strategicznych inwestycji sportowych, które mają być zrealizowane w Polsce. Taką listę, na której są dwa rzeszowskie projekty, Gliński podpisał w poniedziałek i ktoś podobno listę… zgubił. Gliński w Rzeszowie był rozkojarzony. Europosła PiS Tomasza Porębę nazwał Tomaszem Bentkowskim.
Bentkowski też był, ale Aleksander Bentkowski, prezes Resovii. Gliński pogroził palcem Bentkowskiemu, gdy ten dużo wcześniej zabiegał w ministerstwie o finansowe wsparcie dla budowy Podkarpackiego Centrum Lekkoatletycznego. – Jeszcze działek nie mieliście. Nic wtedy o tym nie mówiliście – rugał Bentkowskiego.
Gliński w ten sposób nawiązywał do problemów z działkami potrzebnymi pod budowę PCL. Brakujące trzy, z czego dwie miasto kupiło za ponad 1 mln zł, Rzeszów pozyskał dopiero pod koniec kwietnia. Wtedy Marek Bajdak, pełniący funkcję prezydenta Rzeszowa, pojechał do ministerstwa z wnioskami o zwiększenie dofinansowania PCL i basenu.
Gliński odchodzi i zawraca
Budowa PCL ma kosztować 120 mln zł, a basenu 25 mln zł. Obie inwestycje resort Glińskiego sfinansuje w połowie. O stadionie Resovii Gliński mówił: „Piękne miejsce, wspaniały stadion, ale od lat jest tutaj oczekiwana inwestycja”. A o budowie basenu dla skoczków tak: „To specjalizacja, z której Rzeszów jest znany”.
Gliński odszedł od mikrofonu, ale szybko zawrócił, bo zapomniał, że jego przyjazd do Rzeszowa ma związek kampanią na prezydenta Rzeszowa i trzeba pochwalić także Ewę Leniart, wojewodę podkarpackiego. Leniart startuje w wyborach z poparciem PiS. – To nie jest tak, że to się tylko realizuje przy biurkach w Warszawie – mówił jeszcze minister.
– To są zabiegi, wizyty, pertraktacje – podkreślał. I w tym kontekście wymienił nazwiska wspomnianego Tomasza Porębę, Ewę Leniart i Aleksandra Bentkowskiego. Gliński dodał, że ministerialne wsparcie PCL było też możliwe dzięki zabiegom Marka Bajdaka, który tymczasowym prezydentem Rzeszowa został na wniosek Ewy Leniart.
– Dla tej inwestycji przedłużyliśmy do końca lipca możliwość składania dokumentów – podkreślał Gliński.
Czerwona kartka dla Ferenca
Budowa PCL jest wykorzystywana przez PiS do krytykowania byłego prezydenta Tadeusza Ferenca, który w wyborach poparł rywala Leniart – Marcina Warchoła, wiceministra sprawiedliwości. Władysław Ortyl, marszałek podkarpacki, stwierdził: – Przez wiele lat, kilkanaście miesięcy byłem okłamywany, że nie ma dofinansowania, nie ma decyzji.
Kto go okłamywał, tego nie powiedział, ale Ortyl winnego szybko znalazł. – Czerwona kartka należy się byłemu prezydentowi – ocenił. To sugestia, że miasto pod wodzą Ferenca blokowało budowę PCL. Ortyl nie dodał, że rozmowy o PCL w dużym stopniu utrudniała postawa działaczy Resovii, którzy teraz chętnie popierają PiS, bo zwietrzyli w tym interes.
Kto nie był zdeterminowany?
PiS chce teraz pokazać, że najlepszym prezydentem Rzeszowa będzie Ewa Leniart, bo rzekomo jest skuteczna i działa w ekspresowym tempie. – Gdyby nie te trzy ostatnie miesiące byłoby bardzo trudno – mówił w tym tonie europoseł Tomasz Poręba. Zarzucił ekipie Tadeusza Ferenca, że nie była „wyraźnie” zdeterminowana, by PCL powstało.
Polityków PiS poklepują działacze Resovii. – Jesteśmy wzruszeni – mówili. – To historyczna chwila dla sportu w Rzeszowie – dodaje Janusz Mazur, prezes Okręgowego Związku Lekkiej Atletyki. Marek Bajdak zapowiedział, że w najbliższych dniach zostanie złożony wniosek o pozwolenie na budowę PCL. Pierwsza łopata zostanie wbita w przyszłym roku.
Częścią PCL będzie m.in. kryta sześciotorowa bieżnia, bieżnie rozbiegowe, strefa siłowni i fizjoterapii, a trybuny pomieszczą prawie 10 tys. kibiców. Z kolei basen ma być zapleczem treningowym skoczków do wody, pływaków i dla tych, którzy trenują pływanie synchroniczne, nurkowanie i piłkę wodną. Tu mają się odbywać międzynarodowe zawody.
(ram)
redakcja@rzeszow-news.pl