Nie stwierdzono uchybień w pracy funkcjonariuszy Zakładu Karnego w Rzeszowie w związku z zabójstwem więziennej psycholożki, 39-letniej Bogumiły Bieniek-Pasierb – orzekła specjalna komisja, którą powołał minister Zbigniew Ziobro.
Takiego zdarzenia w historii polskiego więziennictwa nigdy wcześniej nie było. Bogumiła Bieniek-Pasierb zginęła od licznych ciosów, które zadał jej 37-letni Artur R. (przebywa w areszcie za zgwałcenie czterech kobiet w 2020 roku). Mężczyzna zaatakował psycholożkę nożyczkami, które leżały na biurku, podczas rutynowej konsultacji psychologicznej.
Do tego szokującego zdarzenia doszło 22 lutego br. w gabinecie Bogumiły Bieniek-Pasierb, która w rzeszowskim Zakładzie Karnym pracowała od 2010 roku. Psycholożka wykrwawiła się na śmierć. Tego samego dnia wieczorem w trybie natychmiastowym z inspekcją do Rzeszowa przyjechał wiceminister sprawiedliwości Michał Woś.
Woś wtedy ogłosił, że przy Ministerstwie Sprawiedliwości, na polecenie szefa tego resortu Zbigniewa Ziobro, została powołana specjalna komisja, która ma zbadać dokładne okoliczności tragedii. Śledztwo w tej sprawie oddano Prokuraturze Okręgowej w Rzeszowie pod specjalnym nadzorem Prokuratury Krajowej.
Wkrótce akt oskarżenia
Arturowi R. postawiono zarzut zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem. Grozi mu kara dożywotniego więzienia. Po lutowej tragedii 37-latkowi nadano status więźnia niebezpiecznego. Ministerialna komisja z udziałem funkcjonariuszy centrali Służby Więziennej badała m.in., czy funkcjonariusze ZK w Rzeszowie nie popełnili błędów.
– Zakończone czynności nie stwierdziły uchybień w działaniach funkcjonariuszy, które skutkowałyby wyciągnięciem konsekwencji – przekazało nam Ministerstwo Sprawiedliwości. – Jeszcze w czerwcu zamierzamy wysłać do sądu akt oskarżenia przeciwko podejrzanemu – zapowiada tymczasem Krzysztof Ciechanowski, rzecznik rzeszowskiej prokuratury.
Prokuratura, do czasu zakończenia śledztwa, nie chce podawać swoich dotychczasowych ustaleń. Wiadomo, że na biurku zamordowanej psycholożki w chwili zdarzenia było kilka par nożyczek. Po jedną z nich sięgnął Artur R. Z Bogumiłą Bieniek-Pasierb feralnego dnia spotkał się po raz 20, 19 poprzednich konsultacji było w tych samych warunkach.
W ministerialnych dokumentach jest około 80 rozmów z Arturem R. w areszcie, z czego 42 to były rozmowy z psychologami, 20 z nich przeprowadziła zamordowana porucznik. W dniu tragedii, Artur R., przed wejściem do gabinetu Bogumiły Bieniek-Pasierb, był przeszukiwany. – Zgubiła ją ufność – słyszymy dziś w naszych źródłach.
Przed konsultacją, Artur R. pokłócił się z więziennym wychowawcą.
Konsultacje za kratkami
Po lutowej tragedii konsultacje psychologiczne z osadzonymi we wszystkich więzieniach w całej Polsce odbywają się za kratkami. – Wszystkie wprowadzane działania mają na celu zwiększenie bezpieczeństwo funkcjonariuszy i pracowników Służby Więziennej podczas codziennych zadań służbowych – wyjaśnia nam Ministerstwo Sprawiedliwości.
Podczas niedawnego otwarcia nowego pawilonu dla osadzonych w Zakładzie Karnym w Rzeszowie wiceminister sprawiedliwości Marcin Warchoł zapowiedział m.in. zaostrzenie prawa wobec tych, którzy zaatakują funkcjonariusza, a im zwiększą uprawnienia w zakresie stosowania środków przymusu bezpośredniego, czyli miotaczy gazu czy kajdanek.
– Nie będziecie się musieli trzy razy zastanawiać zanim użyjecie tych środków wobec przestępcy, który was atakuje. Wtedy nie ma czasu na myślenie. Wtedy jest czas na obronę – mówił Warchoł, dodając, że więzienne oddziały będą wyposażone w specjalne pomieszczenia do rozmów psychologów i wychowawców z osadzonymi.
Ministerialna komisja, która badała okoliczności zabójstwa psycholożki, zarekomendowała także „wdrożenie nowego modelu szkolenia kadry więziennej wszystkich szczebli”.
Zmarła Bogumiły Bieniek-Pasierb, miała męża i dwóch małych synów. Przyznano im rentę rodzinną (7500 zł miesięcznie), a synowie otrzymują zwrot kosztów nauki do 10 tys. zł rocznie. Ponadto, Zbigniew Ziobro wystąpił do premiera Mateusza Morawieckiego o przyznanie rodzinie renty specjalnej.
Bogumiła Bieniek-Pasierb została także pośmiertnie awansowana na stopień majora.
(ram)
redakcja@rzeszow-news.pl