Reklama

Około 5 tysięcy żołnierzy będzie liczyła Podkarpacka Brygada Obrony Terytorialnej. Nabór do niej ruszy jesienią. Każdy żołnierz ochotnik będzie miesięcznie otrzymywał ok. 500 zł.

Podkarpacie jest jednym z trzech województw, w których jeszcze w tym roku powstaną Brygady Obrony Terytorialnej, nazywane też polską gwardią narodową.

Oprócz naszego regionu, Brygady zostaną utworzone na Podlasiu i Lubelszczyźnie. Mają działać cztery bataliony: w Rzeszowie, Lublinie, Białymstoku i Siedlcach. Pierwsze trzy Brygady mają rozpocząć działalność na przełomie 2016 i 2017 r.

Głównym zadaniem Brygady będzie obrona regionu i wsparcie społeczeństwa w sytuacjach kryzysowych.

– To również forma budowana w zdecydowanej większości przez żołnierzy-ochotników, ludzi pełnych pasji, gotowych bronić swoich rodzinnych stron, bez względu na cenę, jaką przyjdzie im zapłacić – mówił  płk Zenon Brzuszko, dowódca 21. Brygady Strzelców Podhalańskich, podczas niedawnych rzeszowskich uroczystości Święta Wojska Polskiego.

Docelowo w całym kraju ma być 17 Brygad – po jednym w każdym województwie. Wyjątkiem jest Mazowsze, tam będą dwie Brygady. Obrona terytorialna docelowo ma liczyć ok. 35 tys. żołnierzy.

Zorganizowanie obrony terytorialnej to jeden z priorytetów obecnego kierownictwa MON, na czele którego stoi Antoni Macierewicz.

Dowódca już jest

Resort nie zważa na krytykę, że Brygady Obrony Terytorialne mogą tak naprawdę ściągnąć na Polskę zagrożenie terrorystyczne, a szeregi Wojsk Obrony Terytorialnych wypełnią w dużej mierze nacjonalistyczni bojówkarze, którzy pod płaszczykiem kształtowania „patriotycznych postaw” udzielają się dziś w organizacjach paramilitarnych. To one bowiem mają być jednym z głównym źródeł pozyskiwania żołnierzy WOT-u.

Podkarpacka Brygada Obrony Terytorialnej ma już swojego dowódcę. Został nim płk dypl. Arkadiusz Mikołajczyk, który jest absolwentem Wyższej Szkoły Oficerskiej Wojsk Zmechanizowanych we Wrocławiu.

Mikołajczyk służbę zawodową rozpoczął w 2. Batalionie Piechoty Górskiej w Kłodzku, w którym służył na różnych stanowiskach od dowódcy plutonu do dowódcy batalionu. W latach 2006–2010 pełnił służbę w  10. Brygadzie Kawalerii Pancernej w Świętoszowie, gdzie przez rok był dowódcą batalionu, następnie szefem szkolenia Brygady.

Podczas VIII zmiany PKW Afganistan Arkadiusz Mikołajczyk pełnił służbę na stanowisku szefa Zespołu Oficerów Łącznikowych. W latach 2011-2015 był szefem Sztabu 17. Wielkopolskiej Brygady Zmechanizowanej w Międzyrzeczu.

Kto może wstąpić do Brygady?

– Podkarpacka Brygada Obrony Terytorialnej będzie liczyła około 5000 żołnierzy – zdradza nam Bartłomiej Misiewicz, rzecznik Ministerstwa Obrony Narodowej. – Zasadniczym miejscem dyslokacji brygady będzie województwo podkarpackie. Dowództwo brygady rozmieszczone będzie w Rzeszowie. Natomiast pozostałe bataliony rozmieszczone odpowiednio w Sanoku, Dębicy, Nisku oraz Jarosławiu – dodaje.

Nabór żołnierzy do Brygady ma się rozpocząć we wrześniu. Procedury są standardowe i nie będą różniły się  od dotychczasowych zasad. Pierwszym krokiem będzie zgłoszenie się do właściwej ze względu na miejsce zamieszkania Wojskowej Komendy Uzupełnień. Kolejnym krokiem będzie pomyślne przejście procesu kwalifikacji.

Kandydat na żołnierza Brygady musi być obywatelem RP, który pomyślnie przejdzie kwalifikację wojskową. Może się na nią zgłosić osoba w wieku od 18 do 50 lat na stanowisko szeregowego. Na stanowiska dla podoficerów i oficerów górna granica wieku wynosi 60 lat.

– Każdy, kto spełni wymogi związane z kwalifikacją wojskową, przede wszystkim wymogi zdrowotne, może się ubiegać o służbę w pododdziałach obrony terytorialnej. Żołnierze ochotnicy nieposiadający przeszkolenia wojskowego będą mogli liczyć na przyjęcie w szeregi brygady obrony terytorialnej po odbyciu krótkotrwałego przeszkolenia specjalistycznego w jednym z ośrodków szkoleniowych WOT – wyjaśnia Bartłomiej Misiewicz.

Szkolenia, ćwiczenia na poligonie

Ponadto, po zaliczeniu odpowiednich testów i egzaminu sprawnościowego ochotnicy będą zapraszani na rozmowę kwalifikacyjną, po której zapadnie decyzja o przyjęciu w szeregi brygady.

– Żołnierze brygady będą mogli rozwijać swoje umiejętności wojskowe na specjalistycznych szkoleniach oraz kursach prowadzonych pod okiem specjalistów, głównie żołnierzy wojsk specjalnych. Brygada w swoim założeniu szczególną rolę przypisuje współpracy z organizacjami proobronnymi oraz środowiskami patriotycznymi działającymi na Podkarpaciu – dodaje Misiewicz.

Szkolenie realizowane będzie maksymalnie dwa razy w miesiącu. Za udział w każdym żołnierz utrzyma 100 zł z tytułu utraconych dochodów i kosztów dojazdu. Ci, którzy wstąpią do Obrony Terytorialnej, będą otrzymywać od państwa ok. 500 zł miesięcznie.

Na szkoleniach żołnierze uczyć się będą przede wszystkim strzelania, taktyki dostosowanej do warunków w danym województwie. Szkolenia obejmą też zajęcia w terenie z topografii, ochronę i obronę obiektów, rozpoznanie, wychowanie patriotyczne oraz wychowanie fizyczne.

Żołnierze raz w roku mają być też kierowani na większe ćwiczenia na poligonie, które trwać będą co najmniej tydzień. W tym czasie zostaną poddani sprawdzeniu i będą zgrywani w ramach większych pododdziałów i oddziałów.

Wojska Obrony Terytorialnej w czasach kryzysu militarnego będą mogły np. zwalczać grupy dywersyjne albo terrorystyczne. Natomiast w czasie wojny żołnierze będą współdziałali z walczącymi na danym obszarze wojskami operacyjnymi.

Gdzie będą broń przechowywać?

Głównym zadaniem podkarpackiej Brygady będzie szkolenie żołnierzy ochotników z wszystkich powiatów naszego województwa. Żołnierze mają również wspierać ludność cywilną w sytuacjach kryzysowych, np. w trakcie powodzi.

– Żołnierze brygady wyposażeni będą w nowoczesny sprzęt wojskowy nieodbiegający od wyposażenia jednostek operacyjnych a indywidualne wyposażenie żołnierza pozwoli prowadzić działania w różnych warunkach terenowych i atmosferycznych – mówi Bartłomiej Misiewicz.

Nie jest rozstrzygnięta bardzo ważna kwestia – gdzie będzie przechowywana broń należąca do pododdziałów obrony terytorialnej. MON chciałby do tego zaangażować komendy policji. Jeśli nie będzie zgody, to broń będzie przechowywana na terenie istniejących już jednostek wojskowych. Pojawiają się też pomysły, by żołnierze trzymali broń… w domu.

Kadra dowódcza oraz żołnierze Podkarpackiej Brygady Obrony Terytorialnej mają stanowić ok. 10 proc. całej jednostki. Reszta to ochotnicy.

(ram)

redakcja@rzeszow-news.pl

Reklama