67 studzienek na rzeszowskich drogach zostanie wymienionych jeszcze w tym roku. Nowe mają poprawić komfort jazdy kierowców.
O tym, że studzienki na miejskich drogach są zmorą dla kierowców wiadomo nie od dzisiaj. Dwa lata temu studzienkę „pływającą” drogowcy testowali w centrum Rzeszowa – na rondzie Dmowskiego.
Temat potem „umarł”, a problem pozostał. Wrócił w lutym br., gdy miejscy urzędnicy zapowiedzieli montaż studzienek „pływających”. Przetarg miał być ogłoszony w kolejnym miesiącu, roboty przewidywano na maj i czerwiec. Tak się jednak nie stało, a w lipcu o wymianę studzienek zaapelowali rzeszowscy radni PiS.
Po wielu miesiącach czekania ratusz ogłosił przetarg na wybór firmy, która zamontowuje nowe studzienki. Łącznie pojawi się ich 67. W przyszłym tygodniu drogowcy otworzą koperty z ofertami firm. Plan zakłada, że studzienki „pływające” mają być zamontowane do 9 listopada br.
Nowa technologia polega na wkomponowaniu studzienki w nawierzchnię w taki sposób, że jest ona idealnie dopasowana do asfaltu. Właz studzienki nie jest opierany bezpośrednio na niej, tylko na nawierzchni asfaltu.
– Do tej pory wieko studzienki było opierane o nią i później „oklejano” ją asfaltem. W „pływającej” technologii studzienka ma swój „pierścień”, który jest nasadzony na asfalt, dzięki czemu obciążenie nie rozkłada się na studzienkę, tylko bezpośrednio na asfalt – tłumaczyli nam niedawno miejscy urzędnicy.
(ram)
redakcja@rzeszow-news.pl