– Szczątki złożone były w trumnach w pozycji wyprostowanej z rękami złożonymi do modlitwy. Do naszych czasów zachowały się, oprócz fragmentów trumien, także elementy strojów oraz różańca – wyjaśnia Dariusz Bobak, zastępca dyrektora Fundacji Rzeszowskiego Ośrodka Archeologicznego.
W lutym 2018 roku w związku z pracami remontowo-konserwatorskimi prowadzonymi w należącej do Bernardynów bazylice Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny w Rzeszowie rozpoczęte zostały badania archeologiczne. Prowadzi je Fundacja Rzeszowskiego Ośrodka Archeologicznego, która dokonała ciekawego odkrycia – pod usuniętą posadzką odkryte zostały pozostałości jam grobowych. To prawdopodobnie dawny cmentarz, funkcjonujący w tym miejscu przed budową obecnego kościoła, czyli przed początkiem XVII wieku. Dla archeologów takie odkrycie było małym zaskoczeniem.
– Bardzo ważne okazało się odsłonięcie dwóch krypt, w tym jednej nieznanej wcześniej. Większa, ulokowana po południowej stronie transeptu, składa się z kilku pomieszczeń. Pochowanych zostało w niej co najmniej pięć osób – wyjaśnia Dariusz Bobak, zastępca dyrektora Fundacji Rzeszowskiego Ośrodka Archeologicznego.
– Szczątki złożone były w trumnach w pozycji wyprostowanej z rękami złożonymi do modlitwy. Do naszych czasów zachowały się, oprócz fragmentów trumien, także między innymi elementy strojów oraz różańca – dodaje.
Druga, mniejsza położona po przeciwnej stronie, zawiera pozostałości kilku trumien, wypełnionych zapewne kośćmi. Wśród odkrytych szczątków znalezione dziecięce, prawdopodobnie niemowlęce oraz postawnego mężczyzny z wydatną szczęką.
– Znajdujące się w kryptach szczątki ludzkie, a także pozostałości trumien i wyposażenia zmarłych, zostaną poddane dalszym analizom, które pozwolą określić m.in. wiek, płeć oraz kondycję fizyczną pochowanych osób – wyjaśnia Bobak.
Oprócz fragmentów trumien zachowały się także m.in. fragmenty ceramiki, gwoździ oraz monet. Badania krypty pozwolą, być może, na powiązanie pochowanych osób z postaciami historycznymi. Być może znalezione szczątki będzie można powiązać z rodziną Lubomirskich lub Ligęzów.
– To dość prawdopodobny scenariusz, ponieważ w kościołach chowano zamożnych ludzi, a Spytek Ligęza był fundatorem kościoła. Nie wiadomo jednak, czy uda nam się to potwierdzić – wyjaśnia Dariusz Bobak.
Aby rozwikłać tę zagadkę archeolodzy będą musieli wykonać w pierwszej kolejności kwerendę historyczną, aby sprawdzić opisy ówczesnych pochówków w kościele. Sto procent pewności dadzą jednak jedynie badania genetyczne. Aby je zrobić badacze musieliby jednak odnaleźć potomków jeden i drugiej rodziny.
Badania archeologiczne prowadzone w kościele Bernardynów w Rzeszowie pozwoliły również uprawdopodobnić informację o istnieniu poprzedzającego bazylikę drewnianego kościółka.
(jg)
redakcja@rzeszow-news.pl