W sierpniu zakończy się remont pasa startowego na lotnisku w Jasionce. Prace wykonywane są tylko w nocy. Robotnicy, aby wejść na płytę, muszą przechodzić skomplikowane procedury.

[Not a valid template]

 

Przetarg na remont pasa wygrała firma Skanska. Prace zaczęła w kwietniu. Pas startowy w Jasionce jest, po warszawskim Okęciu, najdłuższym w Polsce. Ma 3200 m długości. W 2005 r. został wydłużony o 700 m.

Pas po 10 latach użytkowania wymagał już remontu. Pojawiły się na nim pęknięcia. Inwestycja będzie kosztowała prawie 12 mln zł, zakończy się w sierpniu.

Pas remontowany jest na długości od 700 m do 2,5 km od strony zachodniej. Skanska ma również przebudować światła, bo lotnisko będzie miało drugą kategorią systemu ILS, który umożliwi samolotom lądowanie w trudnych warunkach atmosferycznych, np. gdy jest mgła.

– Aktualny stan zaawansowania prac to blisko 55 proc. – mówi Daniel Zastawny, kierownik robót w Skanska.

Precyzja co do minuty

Prace na drodze startowej prowadzone są tylko w nocy, dzięki czemu droga nie jest wyłączona z eksploatacji.

– Od poniedziałku do piątku zaczynamy o godzinie 23:30, kiedy ląduje ostatni samolot z Warszawy. Pracę kończymy przed pierwszą operacją lotniczą o godz. 5:55 – dodaje Marek Maczuga z firmy Skanska.

Wyjątkiem jest noc z soboty na niedzielę. Prace rozpoczynają się wtedy już o godz. 22:00, a kończą o 8:00.

Dodatkowo, od poniedziałku do czwartku roboty prowadzone są w takiej części drogi startowej, że w żaden sposób nie zakłócają normalnego funkcjonowania lotniska.

W nocne prace zaangażowanych jest 125 pracowników, w Borze i Sokolnikach znajdują się dwie wytwórnie mas bitumicznych. Każdej nocy do oświetlenia placu robót rozstawiany jest zestaw 8 masztów oświetleniowych.

– Cały sprzęt, wyposażony w ostrzegawcze sygnały świetlne, po wykonaniu ostatniej operacji lotniczej, wyrusza na pas startowy. To naprawdę imponujący widok – podkreśla Marek Maczuga.

Przygotowani(e) do startu

Zanim robotnicy wejdą na pas startowy, za każdym razem muszą być skontrolowani przez służby lotniskowe. Dotyczy to także sprzętu. Przed rozpoczęciem każdej zmiany ustalane są szczegóły prac z dyżurnym portu, który wysyła informację „NOTAM” (z ang. NOtice To AirMen), czyli zwięzłą depeszę komunikacyjną o zamknięciu lotniska w ustalonych godzinach.

Przed rozpoczęciem prac o godz. 22:00 zostają ustawione co 10 metrów separatory ostrzegawcze z tabliczkami „część krytyczna strefy zastrzeżonej lotniska” i „strefa operacyjna”.

Następnie pracownicy wracają na zaplecze, gdzie o 22:30 odbywa się odprawa, podczas której omawiane są szczegóły pracy, podział obowiązków, zasady BHP, zagrożenia oraz problemy, jakie mogą się pojawić.

– Za nami Tydzień Bezpieczeństwa, inicjatywa, podczas której jeszcze więcej uwagi poświęcaliśmy tematowi bezpiecznej pracy i jej planowania – zaznacza Marcin Gliwa, koordynator BHP w firmie Skanska.

Co do kamyczka

Po odprawie o 23:15 wszyscy pracownicy czekają na wejście na drogę startową. Ok. 5:00 rozpoczynają się odbiory. Z drogi startowej wywożony jest cały sprzęt, za wyjątkiem zamiatarek.

Dodatkowo ok. 50 pracowników Skanski pod nadzorem dyżurnego portu przechodzi całą szerokością drogi startowej i zbiera wszystkie, nawet najdrobniejsze kamyki. W tym samym czasie, każdego dnia, wykonywane jest oznakowanie poziome oraz montowane są lampki krawędziowe.

Przed pierwszą operacją lotniczą o godz. 6:00 droga startowa jest jeszcze szczegółowa sprawdzana przez służby lotniskowe.

redakcja@rzeszow-news.pl

Reklama