Zdjęcie: Pixabay

Jedna z wrocławskich firm złożyła Rzeszowowi ciekawą propozycję – budujmy w mieście obiekt, w którym będzie oceanarium, laguna i basen SPA oraz hotel i wiele innych usług komercyjnych. Ratusz jest „za”, ale do pomysłu podchodzi spokojnie.

Aquapark odmienia się w Rzeszowie od jakiegoś czasu przez różne przypadki. Kilka lat temu realizacja takiej inwestycji była nawet całkiem realna – park wodny miał powstać przy Galerii Nowy Świat w parku Sybiraków. Pomył ten jednak skutecznie zablokowano.

Gdy ostatnio do tematu budowy aquaparku wrócili radni PiS na czele w posłem Wojciechem Buczakiem, kandydatem na prezydenta Rzeszowa, ratusz na tę propozycję odpowiedział jasno, że sam budować wodnego obiektu nie będzie. Dlaczego? Bo większość z nich w Polsce przynosi straty. Ponadto, to ogromny wydatek szacowany na około 150 mln zł, a obecnie nie można na taki cel pozyskać dotacji z Unii Europejskiej.

Do takiego stanowiska miasta przychylają się także radni Platformy Obywatelskiej. Marcin Deręgowski uważa, że jednak rzeszowski magistrat powinien sprzyjać takiej inwestycji poprzez chociażby przygotowanie terenów, czy bycie stroną w jednym z modeli partnerstwa publiczno-prywatnego, tzw. PPP.

Deręgowski zwraca także uwagę, że pojawiła się ostatnio wodna propozycja w ratuszu od firmy PFI Future, wykonawcy m.in. afrykarium wrocławskiego, budową Wielofunkcyjnyjnego Obiektu Spędzania Czasu Wolnego. Firma zaproponowała Rzeszowowi inwestycję pod nazwą „Rzeszów stolicą Trójmorza”, która miałaby być połączeniem „Nowego Szlaku Jedwabnego”, inicjatywy Trójmorza, budowanej Via Carpathii, jak i atrakcji samej stolicy Podkarpacia.

– Inwestycja zakłada połączenie elementów oceanarium, laguny i basenu SPA oraz hotelu i innych usług komercyjnych. Takie połączenie daje możliwość samofinansowania się projektu i rentowości inwestycji – uważa Marcin Deręgowski.

Radny PO wskazuje, że wstępne założenia zakładają, iż  nowa rzeszowska atrakcja miałaby powstać po części na działce miejskiej przy ul. Wyspiańskiego (dawnego lodowisko ROSiR), jak i sąsiadujących, które należą do samorządu województwa.

– Ta lokalizacja jest dogodnym miejscem dla funkcjonowania takiej inwestycji ze względu na dojazd jak i budowane Centrum Lekkoatletyczne na terenach Resovii – uważa Marcin Deręgowski. Jego zdaniem budowa obiektu mogłaby być finansowana z pieniędzy zewnętrznych przy wsparciu Polskiego Funduszu Rozwoju oraz kredytów bankowych. Szacowana wartość inwestycji to 500 mln zł.

Ratusz, póki co, do perspektywy budowy takiej atrakcji w Rzeszowie podchodzi bardzo spokojnie. – Owszem, odbyło się spotkanie z firmą w tej sprawie, która wstępnie przedstawiła swój pomysł. Jest on kuszący, ale aby coś więcej na ten temat powiedzieć musimy od wrocławskiej firmy dostać szczegóły – mówi Maciej Chłodnicki, rzecznik prezydenta Rzeszowa.

– Z naszej strony firma może liczyć na pomoc w formalnościach i w znalezieniu działki – dodaje.

joanna.goscinska@rzeszow-news.pl

Reklama