Nie pomogły tłumaczenia, że nie mógł się doczekać zielonego światła na skrzyżowaniu w Rzeszowie. Po prawie 10 min. przeszedł na czerwonym. Dostał od policji 100 zł mandatu.
Pan Marcin zareagował na nasz czwartkowy artykuł o fatalnie działających sygnalizacjach na rzeszowskich skrzyżowaniach. Tydzień temu około godz. 22:00 chciał przejść od Uniwersytetu Rzeszowskiego w stronę galerii Millenium Hall.
– Czekałem chyba z 10 min. A z racji tego, że były to godziny nocne, światła nie zmieniały się na zielone, więc wreszcie przeszedłem. Nagle policja włączyła światła, wcześniej chyba specjalnie je wyłączyli, i dali mi mandat za przechodzenie na czerwonym sygnale – 100 zł. Jak prosiłem ich, żeby mi odpuścili, bo tyle czekałem, to powiedzieli mi, że oni wiedzą, że sygnalizacja jest popsuta, ale ich to nie obchodzi – napisał do nas pan Marcin (nazwisko do wiadomości redakcji).
– Co najlepsze, policjanci przyznali mi rację, że światła są zepsute, ale mandat i tak mi dali. Dla studenta 100 zł to nie mało – dodał nasz Czytelnik.
Miejski Zarząd Dróg w Rzeszowie dalej uważa, że wszystko jest w porządku?
redakcja@rzeszow-news.pl