– Tylko solidarnością jesteśmy w stanie zatrzymać to szaleństwo – mówią działacze partii Razem. Namawiają podkarpackich nauczycieli, by wzięli udział w piątkowym strajku w szkołach. O wsparcie proszą także rodziców, by tego dnia nie przychodzili do pracy.
We wtorek do Rzeszowa przyjechała Marcelina Zawisza, która jest członkiem zarządu lewicowej partii Razem. Chodzi o zaplanowany na najbliższy piątek (31 marca) strajk nauczycieli, którzy protestują przeciwko likwidacji gimnazjów.
Reforma przygotowana przez Annę Zalewską, minister edukacji narodowej, wejdzie w życie 1 września br. Przeciwko reformie protestuje Związek Nauczycielstwa Polskiego. Jego postulaty popiera parlamentarna i pozaparlamentarna opozycja.
W piątek w polskich szkołach będą strajkować nauczyciele w całej Polsce, także na Podkarpaciu. Na podstawie wyników referendum strajkowego, podkarpacki oddział ZNP obliczył dotychczas, że w strajku weźmie udział 30 proc. szkół w regionie. Lista strajkujących nauczycieli nie jest jeszcze zamknięta. Precyzyjne liczby mamy poznać w najbliższy czwartek – dzień przed strajkiem.
ZNP żąda podwyżek dla pracowników oświaty o 10 proc., gwarancji zatrudnienia w szkołach do 2022 roku i niezmienienia do tego czasu warunków pracy nauczycieli na gorsze.
Strajk popiera partia Razem. – To nie będzie tylko strajk w obronie oświaty, ale również dzieci. Minister Zalewska swoimi działaniami, swoim uporem pozbawiła dzieci tego, co jest najcenniejsze – poczucia bezpieczeństwa, spokoju nauki – mówiła w Rzeszowie Marcelina Zawisza.
– W tej chwili rodzice martwią się zbliżającym wrześniem, nie mają pojęcia, co się stanie z ich dziećmi, kto ich będzie uczył, w jakich szkołach. To, co wiedzą, to to, że szkoły będą zamykane, że nauczyciele będą tracić pracę, że podręczniki nie zostały jeszcze wydrukowane, a spora część dzieci będzie się uczyła w systemie zmianowym – twierdzi Zawisza.
Pierwsze skutki już są
ZNP i Razem nie wierzą w zapewnienia MEN, że w wyniku reformy edukacji nie będzie zwolnień nauczycieli. Takie składała niedawno minister Anna Zalewska podczas pobytu w Rzeszowie. Reforma jeszcze nie weszła w życie, a już widać pierwsze jej skutki na Podkarpaciu.
– We wtorek w Radomyślu Wielkim podjęto decyzję o całkowitej likwidacji gimnazjum. Wiele innych gmin podobnie uczyni. Nauczyciele nie będą mieć zatrudnienia. Owszem, wiele szkół będzie łączonych, zapewnią one pracę nauczycielom, jednak nie będą oni mieć pełnych etatów. To młodzi ludzie, którzy mają rodziny. Nie będą mieli z czego żyć – alarmuje Halina Stępień, wiceszefowa podkarpackiego oddziału ZNP.
ZNP szacuje, że w wyniku likwidacji gimnazjów w ciągu trzech najbliższych lat na Podkarpaciu pracę może stracić ok. 2 tys. nauczycieli. 30 proc. podkarpackich szkół, które już zadeklarowały udział w piątkowym strajku, to może nie jest oszałamiający wynik, jeżeli weźmie się pod uwagę, że w referendum strajkowym uczestniczyło aż 93 proc. placówek w naszym województwie.
– Samorządy, które są pracodawcami dla nauczycieli, mają broń. Straszą nauczycieli, że jeżeli będą strajkować, to one wykonają ruch służbowy. Większość nauczycieli i pracowników oświaty weźmie jednak pod uwagę, że zawsze z podziwem patrzyliśmy na górników, pielęgniarki, lekarzy. Oni byli razem. Teraz my powinniśmy stanąć razem i solidarnie strajkować – uważa Halina Stępień. – Z wielkimi niepokojem patrzymy na to, co czeka nauczycieli, dzieci, młodzież, pracowników administracji – dodaje.
Będzie też strajk włoski
Z całej Polski płyną również sygnały, że konsekwencjami służbowymi straszą nauczycieli, biorących udział w strajku, kuratoria oświaty, które są w rękach PiS. Do strajku mają przystąpić w ramach solidarności z gimnazjami także szkoły podstawowe i przedszkola.
– W wielu szkołach będzie się odbywał tzw. strajk włoski. Przez kilkadziesiąt minut będzie odczytywana lista obecności uczniów. Zajęcia rozpoczną się z lekkim opóźnieniem. Przez 30 minut nauczyciele będą sprawdzać, czy uczniowie na pewno są w sali – mówi Marcelina Zawisza.
Razem namawia również rodziców, by czynnie włączyli się do strajku nauczycieli.
– Rodzice dzieci do lat 8 mogą swojemu pracodawcy przedstawić oświadczenie, że w dniu strajku w szkołach, domagają się dnia wolnego od pracy. Prawo na to zezwala. Namawiamy Polaków, by wyrazili solidarność z nauczycielami. Tylko solidarnością jesteśmy w stanie zatrzymać to szaleństwo. To, co proponuje minister Zalewska i MEN tak naprawdę pogrąży oświatę w chaosie na najbliższe 10 lat – twierdzi Zawisza.
Rodzice mogą wspomniane oświadczenie pobrać ze specjalnie uruchomionej strony strajkszkolny.pl. Można je również pobrać ze strony partiarazem.pl. Partia Razem w piątek będzie organizowała w wielu polskich miastach pikiety, w Rzeszowie będą rozdawane ulotki.
Ta reforma jest zła
ZNP i Razem krytykują MEN głównie za to, że reforma edukacji jest kompletnie nieprzygotowana. – Debaty z udziałem minister Zalewskiej nie były żadnymi debatami. Mediatorami byli pracownicy ministerstwa. Pani minister nie opierała się na tym, co mówili inni nauczyciele. O debatach było bardzo głośno, że się one odbywają, tyle tylko, że one były nieprzygotowane, jak cała ta reforma – mówi Halina Stępień.
Wciąż są zbierane podpisy pod ogólnopolskim referendum w sprawie likwidacji gimnazjów. Referendum poparło już ok. 500 tys. osób.
– W tak krótkim czasie nie można przedyskutować tak ważnej sprawy, jaką jest edukacja. Ta reforma jest zła, ale byłaby mniej zła, gdyby była wprowadzana za rok. Reformę wprowadza się w chaosie, bez poważnej, realnej debaty. Niektórzy rodzice nie wiedzą, gdzie ich dzieci pójdą do szkoły 1 września – dodaje Paweł Preneta z podkarpackich struktur Razem.
marcin.kobialka@rzeszow-news.pl